Artykuły
Nie chcę już być przewodniczącym
Autor: rozmawia RYSZARD NOWAK.
Rozmowa z Walterem Wieją - przewodniczącym Rady Gminy Strzeleczki.
- Czy to Pana pierwsza kadencja w Radzie Gminy?
- Radnym jestem od dwudziestu lat, przewodniczącym drugą kadencję.
- Czy nie obawia się pan rutyny?
- Myślałem nad tym, z jednej strony mimo wszystko popada się w rutynę po wielu latach działalności, ale z drugiej to pomaga, bo człowiek zna procedury, mechanizmy działania lokalnego samorządu. W Dziedzicach gdzie mieszkam wybrano nowego sołtysa i pani sołtys ma zupełnie inne spojrzenie na wieś niż poprzednich. Przyznam się - ja również wiele tych spraw dostrzegałem.
- Czy łatwo jest być przewodniczącym rady?
- Aby pełnić tę funkcję trzeba mieć dużo wolnego czasu. Dlatego zdecydowałem, że po raz ostatni jestem przewodniczącym.
- Ale będzie pan kandydatem do Rady Gminy?
- Startował będę, ale nie będę już chciał pełnić w radzie funkcji.
- Jaka była rada w mijającej kadencji - aktywna, bierna?
- U nas w zasadzie co cztery lata zmienia się około dwudziestu pięciu procent członków. Dlatego radni w większości posiadają za sobą straż pracy w lokalnym samorządzie, znają wiele zagadnień, mechanizmów działania, stąd łatwo o porównania. Mijająca kadencja była dobra, a to cieszy. Udało się zrealizować wiele inwestycji, więcej niż w przeszłości.
- W ostatnich latach daje się zauważyć wzrost aktywności organizacji działających na wsi. To chyba cieszy?
- Cieszę się, ponieważ organizacje te organizują wiele wiejskich imprez - festynów, spotkań, zabaw.
- Z realizacji których zadań można być w ostatnim czteroleciu szczególnie zadowolonym?
- Jest ich wiele, wymienię tylko kilka najbardziej znaczących. Są to: budowa ośrodka zdrowia w Strzeleczkach, boisk w ramach Orlika przy miejscowym gimnazjum. W tej kadencji dużo uwagi poświęciliśmy na działalność sportową. Remontowane jest boisko w Racławiczkach, poprawia się sportowa infrastruktura. Mamy w planach przebudowę boiska sportowego w Kujawach. Na naszym terenie działa pięć LZS-ów.
- Czy mieszkańcy mieli do pana pretensje, że nie przeciwdziałał pan likwidacji szkoły w miejscowości w której mieszka?
- Nie było racji bytu dla tej szkoły ze względu na niż demograficzny. Większość to rozumiała. Poza tym do szkoły w Racławiczkach mamy niewielką odległość. Na bazie szkoły działa przedszkole, a na piętrze świetlica.
- Jaka była aktywność radnych w mijającej kadencji?
- Aktywni, większość spraw uzgadniamy na posiedzeniach komisji problemowych rady. Wszyscy radni starali się coś wnieść w pracę rady.
- A jak układa się współpraca w wójtem, pracownikami Urzędu Gminy?
- Współpraca jest dobra, jeśli nawet czasem powstają rozbieżności to staramy się wszyscy wypracowywać kompromis.
- Czy powstanie funduszu sołeckiego to krok w dobrym kierunku?
- To dobry pomysł. Sami we wsi możemy decydować o przeznaczeniu tych środków. Pomaga nam też finansowo gmina w realizacji niektórych zadań. To są działania w dobrym kierunku.
- Jak ocenia pan pozyskiwanie środków z zewnątrz na realizację niektórych zadań na terenie gminy?
- Trudno nam się porównywać z dużymi gminami. Wielkości starań o środki z zewnątrz muszą uwzględniać potencjał gminy, jej możliwości finansowe, ponieważ niezbędny jest wkład własny.
- Wyzwania na kolejną kadencję - jakie one są?
- Dużo zrobiliśmy we wszystkich dziedzinach za wyjątkiem kanalizacji. Budowa kanalizacji to wielkie wyzwanie, gmina sama nie udźwignie tego kosztownego zadania. Mamy kolektor między Dobrą a Steblowem. Myślę, że niezbędna będzie budowa punktów zlewnych dla niektórych wsi. Należymy do Aqua Silesia skupiającej pięć gmin powiatu krapkowickiego i wspólnie uda nam się zrealizować zadania w tym zakresie.
- Dziękuję za rozmowę.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze