Artykuły
Orłów naszych cień
Autor: Powiatowe Porozumienie Wyborcze Forum Samorządowe PLUS.
Zgodnie z naszą deklaracją, którą oficjalnie złożyliśmy w Tygodniku Prudnickim po katastrofie Smoleńskiej, nie zabieraliśmy, jako Powiatowe Porozumienie Wyborcze - Forum Samorządowe - PLUS głosu w debacie publicznej i nie polemizowaliśmy z aktualną lokalną władzą czekając do wyborów prezydenckich.
Jednak życie nie znosi próżni, a nieobecni nie mają racji. Postaramy się więc nadgonić ten stracony politycznie czas i przypomnieć lokalnej "elycie" (jak mawiał tragicznie zmarły Prezydent Lech Kaczyński), że jest jeszcze opozycja.
W tym okresie wiele się wydarzyło na krajowej scenie politycznej, a tu w Prudniku i okolicach czas jakby stanął w miejscu - władza trwa w błogim przeświadczeniu, że jest dobrze, że jest najlepiej, że tak powinno już być, do końca świata. Można więc świętować i przy każdej nadarzającej się okazji odtrąbić kolejne "sukcesy". Można bywać i się pokazywać, błyszczeć w mediach i na gminnych salonach.
I tak w prudnickiej kablowej TV pokazano z okazji 20-lecia samorządu wystąpienia zadowolonych z siebie byłych i obecnych działaczy.
Burmistrz Roszkowski - senior, jeden z lokalnych ORŁÓW stwierdził cyt. "teraz miasto się rozwija, a co my przejęliśmy 20 lat temu", dlaczego nie pociągnął tego tematu dalej, czyżby zapomniał biedaczek, że "przejął" w mieście (po komunie) dopiero co wybudowane osiedle mieszkaniowe "Jesionowe Wzgórze" na 5 tysięcy mieszkańców, Frotex, fabrykę obuwia "Primus", fabrykę mebli (tam gdzie teraz stoi Lidl), Spółdzielnię Pracy im. "22 lipca", stację kolejową otwierającą region na świat i wiele innych zakładów, gdzie łącznie pracowało ok. 7.000 ludzi. Faktycznie zmieniło się Panie Roszkowski, to też i Pana zasługa, że prudnicka młodzież wyjeżdża w świat dorabiać na "zmywaku", bo tu jest Wam niepotrzebna.
Przejął miasto gdzie było kino, duża jednostka wojskowa itd., przejął miasto żywe, prężne, zasobne, inne niż dzisiejsze. Wtedy Panie Roszkowski na pewno nie było widać przepychanek pod śmietnikami, który "nurek" ma prawo pierwszy "pogrzebać w paśniku" i nie było sytuacji, że zrozpaczony robotnik, który nie otrzymywał od miesięcy wypłaty w desperacji morduje rodzinę.
Czesław Dumkiewicz - pierwszy lokalny ORZEŁ, trudno wymienić wszelkie funkcje, które sprawował, był szefem MKZ Solidarność, jest radnym od zawsze, był w-ce burmistrzem. Kogo On nie znał i nie zna, gdzie on nie był, co załatwił, po prostu "człowiek orkiestra". Dobrze powiedział: cytuję "oby czas nie zatarł pamięci", gdyż doskonale pamiętamy, jak to zakończył "karierę" w Solidarności, kiedy to koledzy już mieli powiedzieć "dość" oceniając efekty Jego pracy. Wiele na ten temat mógłby powiedzieć Pan Forystek faktyczny, legendarny działacz prudnickiej Solidarności. Później Pan Czesław już w Unii Wolności razem z kolegą Balcerowiczem wdrażali "terapię szokową", po której ludzie pracy do dziś nie mogą się podnieść. To właśnie Pan Czesław Dumkiewicz "załatwił" nam razem z Burmistrzem Roszkowskim obecny kształt powiatu, bez Korfantowa, Głuchołaz i Strzeleczek - szkoda gadać. Tak Panie Dumkiewicz ma Pan również rację, że cytuję "są kolosalne zmiany" i że "mylić się jest rzeczą ludzką", ale dlaczego do "jasnej cholery" pomylono się na szkodę ludzi. Czy tak to miało być?
To, że Pan sobie znalazł przytulną niszę polityczną "Nasza Ziemia" i na swoją szkodę się nie pomylił, od wielu lat utrzymując się na powierzchni, bo wchodząc do różnych lokalnych koalicji i konfiguracji politycznych, to wcale nie znaczy że jest dobrze. Znowu Pan "pozbiera" różnych ludzi (od prawej do lewej strony) i znowu się załapie po wyborach samorządowych na jakąś dietkę albo etacik, aby tak w cieniu i na zapleczu dalej "ssać prudnickiego cycka".
Niewątpliwie prudnickim ORŁEM jest Pan Starosta Prudnicki Radosław Roszkowski (czyżby początek dynastii władzy), który w ostatnim wywiadzie prasowym pokazuje się jako wyluzowany młody człowiek sukcesu, wzór młodzieżowej kariery. Ma dziecko, wybudował już willę, jeszcze tylko posadzi drzewko (w miejsce tych wyciętych), jest po prostu spełniony jako polityk. Uważa, że dalej powinien pełnić swoją funkcję, gdyż wszystko wie i wszystko robi najlepiej. Ten Pan Radek to taki nasz powiatowy megaloman. Spraw sądowych nie przegrywa, w sądzie nie kłamie (Pinokio). A już wykorzystanie przez powiat funduszy unijnych to na pewno od Pirenejów po Ural żaden inny powiat nie pozyskał więcej. Oficjalne statystyki Urzędu Marszałkowskiego chyba kłamią (bo przecież nasz ORZEŁ nie kłamie), że jest totalna nędza i jesteśmy jako powiat w końcówce każdej tabeli rankingu wojewódzkiego.
Naczelnym prudnickim ORŁEM, wręcz orłem nad orłami jest oczywiści Pan Franciszek Fejdych rozdający w gminie i powiecie stanowiska i decydujący kogo zwolnić a kogo nie. To On z wysokości swoich wieżyczek widokowych obserwuje i kontroluje przepływ finansów w gminie. Burmistrz Kowalczyk miał budżet zadłużony aż na 4 miliony, dzisiaj jest to TYLKO ponad 30 milionów. A co !!! trzeba umieć wydawać.
Po co prudniczanom zakłady i miejsca pracy, po co wydawać fundusze na przedsięwzięcia które mogły by generować ogólny rozwój gospodarczy, przyciągać inwestorów i dawać nadzieję na wzrost dobrobytu mieszkańców, to tylko urzędniczy kłopot. Ile to musiał się nachodzić, naprosić i nazałatwiać (przez ostatnie 4 lata), aby sprzedać ten kawalątek działki w strefie "przemysłowej". Te 0.7 ha. działki można przecież nakryć beretem (jest taki)- jaka tam będzie produkcja, same kłopoty dla władzy.
A przecież nasz ORZEŁ nad orłami ma wizję dla Prudnika, tu ma być zagłębie turystyczne (chociaż najlepsze koło PTTK w Polsce ma kompromitujące pod względem standardu biuro) i już robimy skansen, który przyciągnie turystów. Mieszkańcy mają już piękną wieżę Woka, która niestety jakoś smętnie wystaje spoza klasztornego muru, bo klucz do furty jest gdzieś daleko w muzeum a tych zwiedzających tłumów nie widać. Będzie piękny "Biały Dom", gdzie za kilka milionów złotych, w luksusie pławił się będzie dyrektor domu kultury (jak Frankel jakiś). Dla turystów wybudowano na ul. Chrobrego filię muzeum z "historią włókiennictwa". Bardzo dobrze, bo po co tam było zrobić mieszkania, a niech chętni sobie budują mieszkania w tych pustych halach po Frotexie. Ostatnio podali w prasie, że w powiecie prudnickim wybudowano aż 8 mieszkań (nie licząc willi w-ce burmistrza Hawrona i Starosty Roszkowskiego). A jak się komuś nie podoba, to można będzie sobie wynająć pokój w hotelu, budowanym za 14 milionów, na pewno będzie dobra obsługa, bo ludzie z Niemysłowic to dobrzy pracownicy i dlatego są wszędzie zatrudniani. Dobrze też, że w Wieszczynie remontuje się dla turystów stary obiekt i te pieniądze nie wykorzystano na doprowadzenie do wsi wodociągu i kanalizacji - jak skansen to skansen.
Pan Franciszek sprytnie zadłuża gminę, chcąc zrealizować swoją turystyczną wizję, musi zamknąć możliwości jej rozwoju w następnych latach, aby następcy nie mieli skąd wziąć pieniędzy na tzw. wkład własny, niezbędny w realizacji ewentualnych rozwojowych projektów unijnych.
W "województwie" już widzą w którym kierunku podąża powiat i gmina Prudnik i dlatego w wojewódzkim planie przestrzennego zagospodarowania np. nasz kawałek "drogi sudeckiej" jest traktowany jako trasa podrzędna, a przejście graniczne też jest marginalizowane. A jak ma niestety być, kiedy naczelny prudnicki ORZEŁ twierdzi że nic nie będzie załatwiał dla prudniczan, bo gdzie indziej są większe potrzeby.
Żyjemy tak sobie w cieniu tych naszych lokalnych ORŁÓW, które dla naszego dobra szybują tak wysoko, nie wolno jednak zadzierać głowy i za bardzo się Im przyglądać, bo niestety jak to bywa w życiu, taki orzeł może nam z góry pokazać gdzie nas, społeczeństwo ma.
Dlatego jest opozycja, która będzie zawsze podnosić głowę i patrzyć w górę, aby niektórych ściągać na ziemię i udowodnić im, że są raczej nielotami a nie królami przestworzy. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze