Artykuły
Żory jednak za mocne
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Szansa awansu do II ligi oddaliła się co najmniej do przyszłego roku. Po dobrej postawie w pierwszym meczu Racławia przegrała kolejne dwa i odpadła z rozgrywek.
Po wygraniu pierwszego wyjazdowego spotkania w śląsko-opolskiej rywalizacji o II ligę Racławia wydawała się faworytem w rywalizacji z Żorami. Wystarczyło wygrać drugie spotkanie rozgrywane w Głogówku by awansować do półfinałowego turnieju.
W tym meczu nasz trzecioligowiec prowadził przez pierwsze minuty, ale później goście wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Momentami przewaga Żor wynosiła kilkanaście oczek.
W końcówce spotkania Racławia rzuciła się do szaleńczego ataku i doszła rywala na kilka punktów. Wtedy Żory popisywały się celnym rzutem z dalszej odległości i ich prowadzenie nie było zagrożone.
Na nic zdał się fantastyczny doping kibiców z Prudnika. W drugim spotkaniu to Żory okazały się lepsze w stosunku 66:63 i doprowadziły do stanu 1:1 w rywalizacji do dwóch zwycięstw. W drugim spotkaniu zabrakło dwóch czołowych zawodników Racławii: Piotra Żelasko oraz Łukasza Kłusia.
Mecz, który miał zdecydować o awansie odbył się następnego dnia w Żorach. W nim gospodarze okazali się bezwzględni gromiąc Racławię 120:56.
Nam pozostał niesmak, ponieważ Racławia bynajmniej w pierwszych dwóch spotkaniach grała ambitnie i pomysłowo. Ekipa pokazała, że rywal jest do ogrania. Czegoś jednak zabrakło. Jeśli wierzyć przysłowiu, że do trzech razy sztuka to pewnie w następnym sezonie przyjdzie nam cieszyć się z wygranej trzecioligowca z rywalem z województwa śląskiego.
To jeszcze nie koniec rozgrywek dla Racławii. Do rozegrania zostało zaległe spotkanie sezonu zasadniczego z Olesnem. Termin tego meczu nie jest jeszcze znany.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze