Artykuły
Racławia z szansami na II ligę
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Koszykówka - BARAŻE o II ligę
HK Żory - Racławia Racławice Śląskie 83:88
(21:32, 23:17, 18:15, 21:24)
Wielką niespodziankę sprawili swoimi kibicom koszykarze Racławii, pokonując w pierwszym spotkaniu międzywojewódzkiej walki o awans do II ligi faworyzowany zespół z Żor.
Racławia na pewno nie była faworytem pierwszego spotkaniem śląsko-opolskiej rywalizacji o awans do II ligi w potyczce z klubem Hawajskie Koszule Żory. Rywal naszego jedynego trzecioligowca w sezonie zasadniczym nie przegrał ani jednego spotkania. Wcześniej grał już w II lidze, posiada odpowiednie zabezpieczenie finansowe i kilka drużyn młodzieżowych. W sporcie na szczęście wszystko jest możliwe i skazywana przez wielu na pożarcie Racławia wygrała pierwszy mecz we wspaniałym stylu i to w jaskini niedźwiedzia.[[ciach]
Początek rywalizacji należał do Żor. Miejscowi zawodnicy szybko wyszli na dziewięciopunktowe prowadzenie, ale to Racławia w pierwszej ćwiartce pokazała klasę, wygrywając ją różnicą aż 11. punktów. Duża w tym zasługa w rzutach z dystansu.
Kolejne odsłony były lepsze w wykonaniu klubu HK. Wynik cały czas oscylował w granicy remisu. Kiedy jeden z zespołów zyskiwał kilkupunktową przewagę, drugi natychmiast odrabiał straty. Walka kosz za kosz trwała do początku ostatniej ćwiartki. Wtedy na prowadzenie wyszli gospodarze.
- W końcówce udało mi się rzucić dwa razy z rzędu za trzy punkty i dołożyłem oczka z rzutów wolnych - relacjonował nam tuż po meczu Tomasz Kraszewski. - Dzięki temu na kilka minut przed końcem gry wyszliśmy na prowadzenie, którego po punktach Grzegorza Jankowskiego już nie oddaliśmy.
Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Racławii 88:83. Do dalszej rundy awansuje ta drużyna, która jako pierwsza wygra dwa spotkania. Kolejna potyczka obu zespołów zaplanowana została na najbliższą sobotę w Głogówku. Racławia staje przed niepowtarzalną szansą awansu do kolejnej fazy walki o drugą ligę.
W czasie spotkania bolesnej kontuzji doznał podstawowy rozgrywający Piotr Żelasko. Odwieziono go od razu do szpitala. Do czasu druku tego numeru gazety nie udało się nam dowiedzieć, czy kontuzja czołowego gracza Racławii jest na tyle poważna, iż zabraknie go w sobotnim spotkaniu rewanżowym.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze