Artykuły
Unia lepsza od Racławii
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Piłka Nożna - Klasa Okręgowa
14. kolejka
Unia Głuchołazy - Racławia Racławice Śląskie 2:0
(0:0)
Po ciekawym i rozgrywanym w trudnych warunkach spotkaniu zespół z Głuchołaz okazał się lepszy od drużyny z Racławic. Wynik został ustalony dopiero w drugiej połowie. Bohaterem Racławii był jej bramkarz.
Mimo przeszywającego chłodu, padającego deszczu i zimna około 150 osób zjawiło się na stadionie w Głuchołazach by obserwować hit 14 kolejki, pojedynek Unii z Racławią. W pierwszej połowie kibice oglądali więcej walki niżeli akcji zakończonych strzałami, ale trudno było się spodziewać innej gry na grząskim boisku. Odrobinę lepsi w tej odsłonie byli miejscowi, którzy w sobie tylko znany sposób zmarnowali dwie stuprocentowe sytuacje do zdobycia bramki. Piłka dwukrotnie zatrzymywała się w kałuży znajdującej się na 11 metrze i dwa razy przy pustej bramce zawodnicy Unii pudłowali. Efektowną interwencją popisał się za to racławicki bramkarz broniąc w końcówce połowy sytuację sam na sam.
Racławia tylko raz zagroziła bramce rywali. Po efektownej wymianie podań Reiwera i Jegerczyka ten ostatni znalazł się na prawym skrzydle praktycznie sam na sam z bramkarzem ale jego uderzenie obronił golkiper.
Po przerwie oglądaliśmy inne widowisko. Przez większą część gry atakowały obie ekipy, ale to gospodarze byli lepsi i z każdą chwilą ich przewaga rosła. Już w 47 minucie padła pierwsza bramka. Maciuch uderzył z 30 metrów z lewego skrzydła. Piłka przeszła nad głowami obrońców Racławii i odbiła się od murawy dostając przy tym niesamowitego poślizgu. Na nic zdała się ofiarna interwencja Roskosza. Po chwili futbolówka zatrzepotała w siatce.
W 65 minucie piłka po uderzeniu z kilkudziesięciu metrów nieuchronnie zmierzała do bramki Racławii, ale kapitalnie interweniujący Roskosz uratował swój zespół od utraty gola.
W 78 po uderzeniu z szesnastego metra piłka odbiła się od jednego z zawodników i rykoszetem szybowała w kierunku lewego okienka bramki Racławii. Kibice Unii już świętowali kiedy lecący jak "supermen" Roskosz w niewiarygodny sposób musnął piłkę na spojenie słupka i poprzeczki. Niecodzienna parada bramkarza mogłaby z pewnością kandydować do interwencji dziesięciolecia.
W 82 minucie Unia zdobyła drugą bramkę po tym jak Dzbanuszek wykorzystał sytuację sam na sam. Wszystko wskazuje jednak na to, że arbiter skrzywdził gości, ponieważ strzelec bramki otrzymując podanie był na pozycji spalonej. Dwóch interweniujących piłkarzy Racławii zderzyło się ze sobą przez co napastnik miejscowych zyskał półtora metra przewagi (wysunął się do przodu). Rywal otrzymał podanie i dopełnił formalności. Boczny arbiter był źle ustawiony i nie nadążył za szybką akcją miejscowych.
Do końca meczu bramki już nie padły i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0. Unia była lepsza i miała więcej sytuacji podbramkowych. Racławia mimo ambitnej postawy i walki nie zasłużyła w tym spotkaniu na punkty.
RACŁAWIA: Roskosz, Zalewski, Hadaczek, D. Hajduk, Mikonowicz, Jegerczyk, Malinowski (45` Bielak), T. Hajduk (45` Piekarczyk), Scholz (83` Laskowski), Reiwer, Frączek.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze