Artykuły
Dali prezent przeciwnikowi
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Piłka nożna - klasa okręgowa
12. kolejka
Racławia Racławice Śląskie - Kastor Jasienica Górna 0:1 (0:0)
Pierwsze minuty na pewno nie podobały się kibicom. Obie drużyny skupiły się na obronie i sprawdzaniu przeciwnika co odbiło się na znikomej ilości akcji ofensywnych. Lepsze wrażenie sprawiali goście, ale to Racławia z czasem doszła do głosu i przeważała.
W 27 minucie z przodu znalazł się Frączek. Uderzył z 20 metra w długi róg, ale wyciągnięty jak struna bramkarz Kastora sparował piłkę na rzut rożny. Kilka chwil później ten sam zawodnik po rajdzie przeprowadzonym lewą stroną znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Zamiast do siatki trafił w golkipera.
Po trzech minutach Racławia przeprowadziła kolejną ofensywną akcję. Ładnie w pole karne wszedł młodszy z braci Hajduków. Będąc 10 metrów od bramki uderzył w nogi bramkarza.
Po zmianie stron przewaga miejscowych jeszcze bardziej wzrosła. Trudno wyliczyć doskonałe sytuacje jakie na przestrzeni tylko kilkunastu minut zmarnowali zawodnicy tego zespołu. W 62 minucie aktywny Frączek ponownie znalazł się na czystej pozycji. Jego uderzenie z 8 metra w sobie tylko znany sposób obronił bramkarz.
W 70 minucie do dośrodkowania doszedł wchodzący z prawego skrzydła Piekarczyk. Piłka po jego uderzeniu głową trafiła w słupek. Dobitkę Frączka z linii bramkowej wybił jeden z obrońców.
W 75 minucie spełnił się najczarniejszy sen, a zarazem potwierdziło stare piłkarskie porzekadło. Jeśli ktoś w meczu nie wykorzysta przynajmniej jednej z wielu sytuacji do zdobycia bramki to traci ją w głupi sposób. Kastor wykonywał rzut wolny. Piłka zmierzała w pole karne. Bramkarz Racławii wyskoczył najwyżej i piąstkował futbolówkę w przód. Interwencja bramkarza była niefortunna, ponieważ piłka przeleciała tylko pięć metrów i trafiła wprost na nogę jednego z rywali znajdującego się na szesnastym metrze. Ten widząc lukę z prawej strony uderzył z pierwszej piłki i padła jedyna bramka meczu.
Racławia do końca spotkania ambitnie walczyła o odrobienie strat, ale jakieś fatum wisiało nad tym zespołem. Mimo wielu szans wynik już nie zmienił się i trzy punkty pojechały do Jasienicy.
Racławia: Roskosz, Czerniak, D. Hajduk, Mikonowicz, Zalewski, Piekarczyk (81. Reiwer), Jegerczyk, Scholz, Malinowski, T. Hajduk, FrączekPowrót do wyboru artykułu +
Komentarze