Artykuły
Spadkobierca symbolistów w POK-u
Autor: MACIEJ DOBRZAŃSKI.
22 października o godzinie 18.00 w sali kameralnej Prudnickiego Ośrodka Kultury zagości opolski poeta Roman Rzucidło. Dziesiąte spotkanie z serii Literackich Czwartków - jak zwykle - poprowadzę wspólnie z Bartoszem Sadlińskim.
Roman Rzucidło urodził się w Nysie w 1970 roku. Obecnie mieszka w Złotogłowiach. Jest absolwentem Uniwersytetu Wrocławskiego (filologia romańska). Zanim przeszedł na rentę parał się dziennikarstwem. Wykonywał również zawód nauczyciela i urzędnika państwowego.
Bohater wieczoru debiutował w 1987 roku w "Życiu Literackim". Można więc powiedzieć, że poezja to w jego przypadku ugruntowany filtr życia wewnętrznego, towarzyszący mu od wczesnej młodości. Sam o swoich wierszach mówi następująco: "poezja, jaką chciałbym tworzyć powinna być jakąś ciemną fuzją baroku i symbolizmu, połączeniem wielości sensów z nadmiarem i wymyślną sztucznością". Twórca nie ukrywa, że wychował się na poezji francuskich symbolistów. W tym miejscu można zadać sobie pytanie: na ile możliwe jest przełożenie tendencji symbolistycznych (i wszystkiego, co tak charakterystyczne dla wierszy tego nurtu) na język współczesny, na język i metody pisarskie, które tak bardzo starają odseparować się, a przede wszystkim odróżnić - w formie i technice przekazu, od czasów dawniejszych, w tym przypadku - dużo dawniejszych. Sądzę, że Roman Rzucidło wielokrotnie podejmował w swojej twórczości udane próby takiego właśnie pogodzenia swoich założeń twórczych z wymaganiami, jakie stawia im współczesne pisarstwo. Jest w tych wierszach pewna charakterystyczna atmosfera, jakby baśniowy niepokój, z którego mocno zakorzeniony podmiot nie jest w stanie się otrząsnąć i - mam takie wrażenie - wcale tego nie chce. Dodatkowo - częsty brak interpunkcji ugruntowujący w czytelniku chaos, w jaki uwikłane są składniki poetyckiego świata Rzucidły, jest potwierdzeniem zmagań poety z pomieszczeniem w formie wiersza tak bogatych przecież tropów i ścieżek ludzkiej psychiki. Jest w tych tekstach obecne także swego rodzaju wyklęcie, objawiające się jednak dość mgliście i subtelnie. Próba wyrażenia niewyrażalnego odbywa się tu poprzez wersy pełne tajemniczości przywodzącej mi na myśl atmosferę muzyki zespołu Pink Floyd.
Prudnickim sympatykom poezji Roman Rzucidło znany jest przede wszystkim jako aktywny członek grup literackich - RSTK i NKL, a także autor zbioru wierszy "Nie było faktów" z 1992 roku. Swoje teksty publikował również w "Gazecie Opolskiej", "Konkretach", "Dobrym Życiu" oraz w wydawnictwach zbiorowych - "Róża Urody", "Ślady na ziemi", "Czas w słowach zatrzymany", "Wigilie słowa", czy w wydanym niedawno tomie "Ważne staje się wszystko".
Mam nadzieję, że czwartkowe spotkanie zgromadzi pokaźną rzeszę fanów poezji. W końcu autor znany i mocno zakorzeniony w opolskim środowisku twórczym. Wiersze czwartkowego gościa czytać będzie Wojciech Ossoliński, a całość spotkania uświetni grą na syntezatorze Tomasz Kanas. Zapraszam serdecznie!
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze