Artykuły
Pewna wygrana
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Piłka nożna - klasa okręgowa
6. kolejka
Racławice Śląskie - Victoria Cisek 4:1 (3:0)
Racławia nie miała większych problemów z ograniem słabo prezentującej się w tym sezonie Unii Krapkowice.
Od pierwszych minut meczu Racławia ruszyła do zdecydowanych ataków. Napastnicy raz za razem nękali bramkarza gości, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. Pierwszą bramkę kibice oglądali dopiero w 15 minucie. Akcję Racławii rozpoczął Roskosz podając do Zalewskiego. Ten z pozycji ostatniego obrońcy przebiegł z futbolówką aż na połowę przeciwnika. Później podał piłkę do znajdującego się na prawej stronie Reiwera. Napastnik Racławii mądrze oddał ją swojemu koledze i Zalewski nie miał problemów by z kilku metrów trafić do bramki. Wypadało tylko zadać pytanie, co w tym czasie robiła defensywa Victorii, która pozwoliła na to by stoper Racławii bez żadnych problemów przebiegł z piłką pół boiska i następnie niepilnowany w polu karnym zdobył bramkę?
W 23 minucie gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. W sytuacji sam na sam znalazł się Jegerczyk, ale zamiast do siatki uderzył fatalnie i trafił w bramkarza.
W 26 minucie gospodarze mogli mówić o wielkim szczęściu. Po kiksie Roskosza jeden z zawodników Victorii otrzymał piłkę na 11 metrze i bez zastanowienia uderzył na bramkę. Piłka zamiast do siatki trafiła w stojącego na linii Zalewskiego i bramka wyrównująca nie padła.
Ta niewykorzystana sytuacja natychmiast zemściła się. Z prawej strony pociągnął Malinowski. Efektownym rajdem wyprzedził dwóch obrońców i uderzając z ostrego konta podwyższył prowadzenie Racławii. Zdaniem kibiców była to bramka meczu.
Jeszcze przed przerwą gospodarze zdołali dobić rywala strzelając Victorii trzecią bramkę. W 44 minucie błąd obrony wykorzystał Jegerczyk pakując piłkę do siatki z bliskiej odległości.
Po zmianie stron przez kilkanaście minut oglądaliśmy niezliczoną liczbę ataków ze strony Racławii, ale kiedy przyszło do oddania strzału to piłka zamiast w siatce lądowała daleko na trybunach. Nie sposób doliczyć się ile w przeciągu pierwszego kwadransa drugiej połowy miejscowi mogli zdobyć bramek.
Szczęście do Racławii uśmiechnęło się dopiero w 82 minucie. Za zagranie piłki ręką w polu karnym przez obrońcę Victorii sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę pewnym strzałem w prawy róg bramki wykorzystał Reiwer.
W ostatnich minutach zdecydowaną przewagę uzyskali przyjezdni. Raz za razem nękali oni Roskosza uderzeniami z dalszej odległości. W 88 minucie po błędzie defensywy Racławii Cisek zdobył honorową bramkę. Ostatnie cztery minuty to lawinowe ataki gości i niewiele brakowało by padły dla nich kolejne bramki. Między innymi po uderzeniu z rzutu wolnego w 92 minucie piłka trafiła w słupek racławickiej bramki.
Ostatecznie Racławia zanotowała piąte zwycięstwo w szóstej kolejce i jest to jej najlepsze otwarcie sezonu w historii występów w lidze okręgowej. Razem z ekipami Unii Głuchołazy oraz Czarnymi Otmuchów Racławia otwiera tabelę.
Racławia: Roskosz, Zalewski (72 Kowalski), Czerniak, D. Hajduk, Laskowski, Scholz, Jegerczyk, Piekarczyk, Reiwer, T. Hajduk, Malinowski (85 Bielak).Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze