Artykuły
Przekraczanie granic
Autor: DANUTA HEJNEMAN, MAREK KARP.
Z kilkuletniej tradycji bialskich plenerów malarskich wywodzą się również tegoroczne wydarzenia plastyczne, formą odbiegające od dotychczasowych.
Po trzydniowym, wiosennym plenerze z udziałem uczniów Liceum Sztuk Plastycznych w Opolu, 18 lipca do Białej przyjechała 22-osobowa grupa studentów z III roku Wydziału Artystycznego Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie, uczestników zorganizowanego w Białej warsztatowego spotkania.
Projekt "Warsztaty plastyczne - Artyści miastom" realizowany jest przez Miejsko Gminny Ośrodek Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji w Białej przy współfinansowaniu ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz ze środków budżetu państwa od maja do września. Jednak główne działania w partnerskich miastach odbyły się w czerwcu i lipcu w Czechach, a od 18 lipca do 3 sierpnia w Białej. Ogółem wzięło w nich udział 37 osób, w tym 15 po stronie czeskiej.
Studenci z Częstochowy po raz pierwszy byli w Białej w ubiegłym roku i wtedy powstała myśl... malowania ścian. Młodzi autorzy przygotowali projekty, które zaakceptowane zostały przez bialskie władze i w czasie tegorocznych warsztatów realizowali te pomysły. Malowidła w Zespole Szkół w Białej tworzone były bezpośrednio na ścianach, natomiast to przeznaczone na budynek na bialskim Rynku przygotowane zostało na specjalnym podkładzie i gotowe umocowane na odnowionej przy okazji elewacji.
Młodzi twórcy malowali też obrazy. W plenerze i o różnych porach dnia i nocy w salach ośrodka kultury, które przekształciły się w prawdziwe pracownie plastyczne z twórczym warsztatem na sztalugach, stołach i na podłodze. A zapach farb i terpentyny (dla malarzy podobno przyjemny) unosił się w cały obiekcie. Malowali "żywioły". Wyznaczenie tematu, to celowe zamierzenie organizatorów, aby odejść od - narzuconego przez miejsce pobytu - malowania "w kółko" bialskich miejsc i obiektów.
Wybór takiego tematu to nie przypadek, ale świadome wyzwanie plastyczne potwierdzające działania, okoliczności, zdarzenia i kontakty międzyludzkie. Trzeba je było znaleźć w sobie i przekazać za pomocą pędzla i farb na płótnie. Prace są bardzo osobiste, nieco tajemnicze, pobudzające wyobraźnię. Bez tytułów sugerujących odbiór, po to aby każdy mógł odnaleźć w nich swój żywioł - w chmurach, wichurze, wodzie, ogniu, ale też w sobie: w uczuciach, przeżyciach i swoim widzeniu świata.
Kultura i sztuka przekraczają granice, kiedyś wyznaczane również przez państwowe administracje. Teraz też trafia do zagranicznych partnerów - jak w przypadku Białej i Mesta Albrechtice, ale po obu stronach przede wszystkim przekracza się granice twórcze. Ich przekraczanie (w organizacji, formie i temacie) pozwala na wyzwolenie w ludziach wielu pozytywnych działań utrwalonych w obrazach, które eksponowane potem w różnych miejscach, trafiają do różnych odbiorców i stają się formą międzyludzkiego dialogu.
Ta idea towarzyszy też wakacyjnym warsztatom w Białej i pracy młodych ludzi w Albrechticach. Czeskie prace (11 linorytów i 4 kompozycje w innych technikach) przekazane zostały do Białej 26 lipca i wyeksponowane w sali Gminnego Centrum Kultury wraz z cyklem "żywiołów" czyli obrazów, które powstały w pierwszym tygodniu warsztatów. Potem część z nich - i czeskich i polskich - trafi do instytucji oraz szkół.
Do Białej przyjechali z Města Albrechtice Jitka Hanusova - wicestarościna i Jaroslav Hruby - prowadzący pracownie ceramiczno - graficzną w miejscowej szkole, animator współpracy i zaprzyjaźniony z bialskim środowiskiem "dobry duch" całego przedsięwzięcia. Goście symboliczną pracę przekazali na ręce wiceburmistrz - Marii Tomali. Oprawę muzyczną zapewnił świetny akordeonista - Janusz Cziomer z Gostomi, całość prowadził jak zwykle "na luzie" Joachim Kosz, a na zakończenie przygotowany przez gospodarzy poczęstunek sprzyjał dalszym, również międzynarodowym rozmowom.
Podobna uroczystość, w podobnym składzie osobowym, z udziałem lokalnych władz odbyła się kilka dni później (1 sierpnia) w zamku Linhartovy, na dziedzińcu, również w oprawie muzycznej, z późniejszą kawą, ciastkiem i winem na zamkowym tarasie. W czasie oficjalnej uroczystości symboliczny obraz od bialskich autorów (15 prac już było wyeksponowanych w pomieszczeniach zamku) z rąk Tadeusza Koseli z częstochowskiej uczelni , odebrał starosta Města Albrechtice- Ludek Volek .
Pobyt w Linhartovie to była też okazja do obejrzenia tam zbiorów (o których pisaliśmy), a także poprzedzonych wernisażem dwóch bardzo interesujących, nowych, dużych wystaw: niesamowitej (trudno znaleźć inne określenie) fotografii (z realiów, wyobraźni, skojarzeń i montażu) - opolskiej artystki Magdaleny Majdzik i malarstwa zupełnie wyjątkowego, zatytułowanego "Wizualna muzyka i inne obrazy" . Ich autor ze Stanów Zjednoczonych, pochodzenia czeskiego - Ludek Jirousek , na niespotykanych formatach (poziomo wydłużony wąski prostokąt) kojarzonych z pięciolinią pokazał świat bardzo kolorowych, zarówno abstrakcyjnych jak i realistycznych znaków - obrazków z naszej rzeczywistości. W wyjeździe do Czech wzięli udział wszyscy uczestnicy bialskich warsztatów, a do gości dołączył -pozostający już na niedzielne zakończenie -prorektor Akademii w Częstochowie, Jarosław Kweclich.
W końcówce warsztatów dwutygodniowa praca studentów poddana została zresztą ocenie i przedyskutowana we wspólnych rozmowach autorów zarówno z gośćmi jak i obecnymi w czasie całego pobytu wykładowcami: Tadeuszem Koselą i Jakubem Jakubowskim. Warto jeszcze dodać, że w trakcie pobytu studenci z Częstochowy poza wyjazdem do Czech, byli też w Mosznej. Uczestniczyli w galerii zamkowej w wernisażu prac po międzynarodowym plenerze malarskim organizowanym przez gminę Strzeleczki i Związek Polskich Artystów Plastyków- Polska Sztuka Użytkowa w Opolu. Obejrzeli wystawę, posłuchali Zoi Słobodian - śpiewającej i malującej artystki z Ukrainy, zwiedzili zamek, pospacerowali po parku i zadowoleni z wyprawy, chociaż pocięci przez komary, wrócili do Białej by ... dalej malować. Na inaugurację warsztatów wzięli udział w wernisażu malarstwa i grafiki Cezarego Marka z Opola (pisaliśmy o nim w poprzednim numerze), a z imprez pozaplastycznych gospodarze zorganizowali (sprawdzony na poprzednich plenerach, cieszący się dużym zainteresowaniem i dostępny dla wszystkich mieszkańców), wieczór karaoke (wspaniała zabawa do późnych godzin wieczornych).
W przeddzień zakończenia warsztatów - w niedzielę 2 sierpnia odbyło się uroczyste podsumowanie, z udziałem starosty prudnickiego - Radosława Roszkowskiego i burmistrza Białej - Arnolda Hindery. W pierwszej części goście, gospodarze i studenci wzięli udział w odsłonięciu malowideł na ścianach korytarza i stołówki w Zespole Szkół oraz na bialskim Rynku. W szkole to "krajobraz ze zwierzątkami" (kotki, ptaszki, rybki) według projektu Pauliny Cięcieli oraz złota ściana z owocującą gałęzią jabłoni zaprojektowana przez Beatę Jackiewicz. Oryginalny, kontrowersyjny , ale i sympatyczny jest obraz na Rynku. Według pomysłu ... burmistrza - A.Hindery, projekt zrobiła i zrealizowała Maria Skrzypczak. W dawno zamurowanej wnęce okiennej na jednej ze ścian pojawiło się namalowane okno z zasłonami i wspartą na dłoniach dziewczyną, która obserwuje życie bialskiej ulicy, a w dalszej perspektywie spogląda w okno, położonego po przeciwległej stronie Rynku ... gabinetu burmistrza. Towarzyszący studentom wykładowcy stwierdzili, że wszystko zostało zrealizowane zgodnie z założeniami, a rektor pochwalił efekty.
W czasie warsztatów - poza malowidłami ściennymi - powstało około 80 prac. Większość z nich można było oglądać na jednodniowej niestety wystawie w Gminnym Centrum Kultury. W osobnej sali również węglem malowane na papierze pakunkowym studia postaci. Malowane żywioły uzupełnił żywiołowo śpiewający z gitarą Stanisław Młynarski z Głogówka, który uświetnił podsumowanie swoim występem. Do końca sierpnia oglądać można dużą, różnorodną wystawę skomponowaną z prac po warsztatach, z obrazów po plenerze wiosennym i malarstwa Cezarego Marka.
W ogromnym wymiarze szeroko pojętej kultury , mieści się ten mały wycinek jakim jest plastyka. W Białej właśnie plastyczne inicjatywy były i są twórcze. Przy okazji tegorocznych warsztatów, zarówno na spotkaniu w Albrechticach jak i w Białej przedstawiciele czeskich i polskich władz samorządowych, a także środowisk artystycznych wiele mówili o dobrej współpracy, o widocznych jej efektach i perspektywach, już planując następne, wspólne inicjatywyPowrót do wyboru artykułu +
Komentarze