Artykuły
Zaproszenie do wspólnej wędrówki
Autor: FR. ANTONI KAZIMIERZ DUDEK.
W sobotę 23 maja, jeżeli Bóg pozwoli, pójdziemy pieszo z sanktuarium św. Józefa w Prudniku Lesie do sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Zlatych Horach.
Wyruszymy o godz. 6.30, by dojść na mszę św. niosąc Maryi nasze modlitwy i pielgrzymi trud. Do pokonania jest ok. 25 km. Zatrzymamy się przy mijanych kościołach, by pochwalić Syna Bożego, odpocząć i wzmocnić siły. Życzliwi księża Proboszczowie i ich parafianie już czekają.
Chcę w jakiś sposób połączyć te dwa miejsca kultu. Połączyć - choć może ten czasownik nie jest najwłaściwszy - sanktuaria, które jakoś wzajemnie się uzupełniają. Maryja i św. Józef - oboje są w swoich ikonograficznych przedstawieniach z Dzieciątkiem. Maryja jest Jego matką, a Józef ich ziemskim opiekunem. U podstaw leży ich wzajemna miłość, ślub zawarty, a potem Dziecko, które narodziło się w wyjątkowy sposób.
Historia nie oszczędziła tych miejsc. Nienawiść kazała czeskim braciom komunistom zniszczyć kościół w Zlatych Horach, miejsce kultu stare, czcigodne, uświęcone obecnością, modlitwą wielu pokoleń pielgrzymów, mówiących różnymi językami. Lęk przed prawdą zmusił polskich decydentów, by izolowali od wiernych i od kierowania polskim Kościołem ks. prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Przedziwne wydarzenia rozgrywały się w tych miejscach. Wydawało się, że nienawiść i zło zwyciężą, że odniosą sukces. Że zostaną odsunięte na margines historii postaci i miejsca, będące zewnętrznym znakiem "opium dla ludzi".
Młyny historii mielą jednak powoli, ale skutecznie. Odbudowano sanktuarium Marii Panny Wspomożycielki Wiernych w Zlatych Horach. Kościół i klasztor w Prudniku Lesie w cudowny sposób wróciły do prawowitych właścicieli.
Od kilkunastu miesięcy nie istnieją granice. Można bez przeszkód odwiedzać się po obu stronach istniejącej kiedyś granicy. Skoro nie ma już przeszkód prawnych do swobodnej komunikacji, to jest to też jakieś wyzwanie dla nas, uczniów Jezusa, czcicieli Jego Matki i przyjaciół św. Józefa.
Wiadomo, że nic na siłę. Czas pokaże, czy nasze wysiłki będą skuteczne. Ale póki co, chcemy wytyczyć szlak łączący te dwa ważne sanktuaria. Będą po nich wędrować pielgrzymi i turyści, a rowerami przemierzą go cykliści. A może nadamy tej "Wspólnej Drodze" nazwę? Może ochrzcimy ten szlak imieniem Jana Pawła II? Czesi uważają, że wyniesienie na ołtarze św. Agnieszki Praskiej i tzw. Aksamitna Rewolucja to też Jego zasługa. A z naszej strony może to być zmaterializowanie idei budowy pomnika Wielkiego Rodaka.
Zapraszamy. Idziemy pierwszy raz głęboko wierząc, że dla Bożej Miłości nie istnieją żadne granice, żadne systemy społeczne i polityczne. Wierzymy i dlatego idziemy, by bardziej ukochać Miłość nie miłowaną.
Ja osobiście pójdę tyle, ile będę mógł. I wiek i cukier dają znać o sobie. Wezmę jednak na drogę wspomnienie świętej pamięci Henia Orlika, z którym kilka lat temu mówiłem o tej pielgrzymce. On, wierzę, będzie nam wtórował z nieba.
Zgłoszenia, zapisy w parafiach pw. św. Michała Archanioła i Bożego Miłosierdzia w Prudniku, od 18 do 22 maja. Wrócimy autobusem, stąd prosimy zgłaszać się i zapisywać, chcemy wiedzieć dla ilu osób przygotować herbatę i autobus.
Módlmy się w tej intencji. Do zobaczenia na pielgrzymim szlaku.
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze