Artykuły
Wypocząć na trawie w parku
Autor: WOJCIECH BANDUROWSKI.
Wojciech Bandurowski zaproponował stworzenie w prudnickim parku polany piknikowej.
Drogi Czytelniku, czy odpowiedziałeś sobie kiedykolwiek (w satysfakcjonujący Ciebie sposób), na pytanie: skąd pochodzę - kim jestem? Jeżeli nie odpowiedziałeś - prawdopodobnie spędzasz zbyt mało czasu słuchając samego siebie. Wystarczy przecież się rozejrzeć. Zastanowić przez chwilę nad swoją rolą w życiu.
Każdy z nas pełni jakieś role: ojca, matki, syna, córki, zwierzchnika, podwładnego, usługodawcy, usługobiorcy etc. W jakim stopniu się spisujesz, wywiązujesz z obowiązków, czy Twoje życie Ciebie zadowala?
Brnąc dalej, zwracasz uwagę na swoje otoczenie, na poranne wiadomości w telewizji, na świeżą kupę, którą butem rozsmarowujesz na chodniku idąc do pracy (bo się komuś nie chciało posprzątać po swoim pupilku, bądź rozleniwiony codzienną obsługą zwierzątka, wypuszcza go rano w samopas, a on robi co chce i gdzie chce!), na przewrócony śmietnik, zdemolowaną ścianę, na obdrapane drzwi, nieprawidłowo utrzymane trawniki, dziury w ulicach i nierówne, nie przystosowane dla osób niepełnosprawnych chodniki.
Wystarczy się nad tym wszystkim zastanowić i odpowiedź sama się nasunie.
Jeżeli natomiast znasz odpowiedź na wyżej zadane pytanie...
Najdroższy Czytelniku, czas postawić pytanie, czy rzeczywistość tworzy nas, czy my tworzymy rzeczywistość... Jesteśmy mieszkańcami jednego miasta - Prudnika, z jego całym otaczającym pięknem i możliwościami.
Jeżeli ktokolwiek twierdzi, że Prudnik jest beznadziejny, to najprawdopodobniej myśli o zaniedbanych kamienicach i podwórkach (zwłaszcza podwórko przy ulicy Kołłątaja wejście od ulicy Piastowskiej), braku perspektyw dla młodych ludzi - edukacja w Prudniku kończy się przecież na maturze.
Taki człowiek nie zastanawia się czy może to zmienić, przeważnie uświadamia sobie ten fakt na studiach np. we Wrocławiu. Tyle, że to już przestaje mieć znaczenie, dla Prudnika w każdym razie...
I dalej jest jak jest, choć być nie musi...
Wystarczy zacząć od drobnych spraw, uśmiechnąć się kilka razy częściej w ciągu dnia, być życzliwym dla fajtłap, uczynnym - dobro powraca - powiedział ktoś mądry. Następnie zastanowić się należy, co mogę zrobić by żyło nam się lepiej (nie tylko mi :)) ...
Taki właśnie stan toczył mnie od pewnego czasu, czego efektem był pomysł na organizację w prudnickim parku miejsca na pikniki.
Podczas spaceru z rodzinką w prudnickim parku natknąłem się na miejsce, które do mnie przemówiło. Telefonicznie skontaktowałem się z "Twoim Ogrodnikiem" - Wojtkiem Karpem-Karpińskim, który w profesjonalny sposób określił zakres robót i potrzebne materiały, by doprowadzić to miejsce do ładu. Następnie mój niestrudzony spec od reklamy Andrzej Kaczor, przygotował symulację graficzną. Z całością dokumentów i nadzieją na powodzenie, udaliśmy się wraz z Kubą Szlęzakiem do Pana Burmistrza.
Z tego miejsca chciałem serdecznie podziękować wszystkim Państwu, uczestniczącym w spotkaniu w gabinecie Burmistrza Prudnika, za otwartość, entuzjazm i pomoc w przygotowaniu naszej inicjatywy obywatelskiej . A w szczególności: Panu Burmistrzowi Franciszkowi Fejdychowi, Bernardzie Zub oraz Aleksandrze Kaweckiej z wydziału inwestycji, szanownym kolegom biorącym udział w przygotowaniu projektu, Panu Wojciechowi Karpowi-Karpińskiemu, Panu Andrzejowi Kaczorowi i oczywiście mojemu towarzyszowi Jakubowi Szlęzakowi.
Drogi czytelniku, jeżeli interesują Ciebie dalsze losy naszej inicjatywy, zapraszam na: www.prudnik.eu/inicjatywni
Na naszej stronie będzie można zobaczyć o czym mówimy, podzielić się sugestiami, ocenić przydatność projektu w sondażu, zaprojektować wspólnie akceptowalny regulamin z zasadami zachowania na polanie, itd.), lub zarejestrować swoje OSOBISTE inicjatywy! - Oby było ich jak najwięcej.
Życzę gorąco Państwu i sobie, że parkowa polana była miejscem, gdzie będzie można, jak niegdyś, rozłożyć ulubiony koc, usiąść ze znajomymi; rodziną i na świeżym prudnickim powietrzu, zrelaksować się konsumując pieczołowicie przygotowane przysmaki, wprost z piknikowego kosza. By można było odprężyć się w słońcu, oddać się leniuchowaniu lub dać się wybiegać psu rzucając mu ringo. By zaznać przyjemności z posiadania w swoim mieście kolejnego wspaniałego miejsca.
Weźmy Prudnik w swoje ręce, a będzie miastem, za którym się tęskni. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze