Artykuły
Non omnis moriar
Autor: JANUSZ WISZNIEWSKI.
Wieść o ciężkiej chorobie Leszka była wielkim zaskoczeniem dla wszystkich, którzy Go znali. Wydawało się, że ten człowiek jest niezniszczalny. Widzieliśmy Go zawsze, bez względu na pogodę, z małymi łopatkami na rusztowaniach przy konserwowanych zabytkach i z wielką łopatą przy pracach ziemnych. Ciągle coś robił, gdzieś jechał pracować, cały czas planował, co jeszcze musi zrobić. Niestety te plany nigdy nie zostaną już przez niego zrealizowane.
Lesław Niziński urodził się 12 maja 1945 roku w Pabianicach. Jego zamiłowania kształtowały się podczas nauki w Liceum Plastycznym w Łodzi i Jarosławiu oraz studiów na wydziale architektury politechniki oraz w pracowni rzeźby prof. Mariana Koniecznego i konserwacji na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W Krakowie poznał swoją żonę Gabrielę, dzięki której przyjechał do Głogówka. W tym czasie był jedynym konserwatorem w województwie opolskim! Przez siedem lat pracował w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Po zmianach ustrojowych wraca do Polski i otwiera Studio Artystyczne Konserwacja Dzieł Sztuki. Pracuje przy konserwacji dzieł sztuki nie tylko na Opolszczyźnie, ale w całej południowej Polsce. Dzieła, które dzięki Niemu odzyskały swój dawny blask możemy zobaczyć m.in. w Głubczycach, Kluczborku, Nysie (fontanna Trytona), Opolu (ołtarz św. Urbana w katedrze), Prudniku (herb z sali rady miejskiej, kolumna Maryjna), Lubrzy, Górze Świętej Anny (Kaplica Koronacji NMP), Racławicach Śląskich (Słup Szwedzki), Głogówku (kolumna Maryjna, kolumna św. Jan Nepomucena w parku, krzyż przy ul. Powstańców, fontanna na Rynku). Osobną kategorią są małe kościółki (np. w Kozłowicach), które darzył szczególnym sentymentem.
Jego osiągnięcia zostały dostrzeżone. W 2002 r. otrzymał nominację na członka jednoosobowej Głównej Komisji Konserwatorskiej w Opolu, był rzeczoznawcą z zakresu detalu architektonicznego i rzeźby architektonicznej przy Związku Polskich Artystów Plastyków w Katowicach. Uczestniczył w 2003 roku w wystawie "Konserwator, Twórca, Dzieło" w Będzinie i Prudniku, gdzie był jednym z prelegentów, a rok później wystawie "Renowacje 2004" w Prudniku. W 2002 roku odznaczono Go Brązowym Herbem Głogówka - Zasłużony dla Miasta i Gminy Głogówek (nagrodę finansową przeznaczył na ratowanie zabytków Głogówka).
Nie można zapomnieć o Jego działalności w Towarzystwie Miłośników Głogówka, którego, przez jakiś czas, był prezesem. Dzięki Jego zaangażowaniu, tak finansowemu jak i pracy fizycznej odremontowano siedzibę TMG w Baszcie Więziennej.
Mimo, że przez cały czas zmagał się z nieuctwem, indolencją, brakiem kompetencji, czy po prostu głupotą innych nigdy nie tracił humoru i optymizmu. Zawsze, nawet podczas swojej choroby, na Jego twarzy gościł uśmiech, którym ujmował wszystkich którzy Go znali. Potrafił godzinami cierpliwie tłumaczyć laikom zawiłości swojej pasji. Ilość wiedzy przekazywana podczas takich "wykładów" była ogromna. Choć później nie zawsze rozróżniano konserwację od renowacji czy rekonstrukcji, nigdy nie były to stracone chwile. Będzie ich bardzo brakować. Lesław Niziński zmarł 3 lutego 2009 roku.
Jakże prawdziwe są słowa Horacego zawarte w tytule artykułu. Leszku, "nie wszystek umarłeś"! Pozostaniesz w pamięci przyjaciół, a przede wszystkim w dziełach, którym pozwoliłeś trwać. Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Postacie
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze