Artykuły
Ostre strzelanie
Autor: JAROSŁAW TOMASZEWICZ.
Klasa B
Dębowiec - LZS Dytmarów 1:7 (3:0)
Osiem bramek zobaczyli kibice, którzy mimo deszczu przybyli na trybuny przy ul. Włoskiej w Prudniku na mecz pomiędzy Dębowcem, a Dytmarowem.
Deszczowa aura nie przeszkodziła zawodnikom obydwu zespołów w stworzeniu ciekawego widowiska. Mecz rozgrywał się szybkim tempem, większe zgranie wykazali miejscowi, wsród których znaczące role odegrali byli zawodnicy Pogoni, Jacek Obrzut oraz Radosław Jankowski. Pierwszy z nich wykazał się kilkoma perfekcyjnymi podaniami, drugi strzelił dwie bramki.
I właśnie młodszy z braci Jankowskich w 9 minucie po perfekcyjnie wykonanym rzucie wolnym otworzył wynik spotkania. Ambitnie grajacy goście od razu rzucili się do odrabiania strat. Chwilę potem groźnie w bramkę Dębowca uderzał jeden z napastników Dytmarowa, piłka po jego strzale pewnie wylądowała w rękawicach Saczki. W kolejnych minutach gra była wyrówana, toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 27 min odegranie Obrzuta do Bery, który pewnie umieścił futbolówkę w bramce gości. Chwilę później akcja pod drugą bramką, nasiąkniętą piłkę niedokładnie wybił Saczka, napastnik Dytmarowa, który przejął piłkę mając przed sobą pustą bramkę fatalnie przestrzelił.Zmarnowana szansa nieco podłamała zawodników Dytmarowa, co wykorzystali gospodarze, a dokładniej Szkolnicki, który po idealnym dośrodkowaniu Bery zdobywa kolejną bramkę dla Dębowca.
Po przerwie bojowo nastawieni goście ruszyli do ataku. W 51 min najlepszą sytuację do strzelenia bramki miał Marmoń, piłka po pięknym uderzeniu z narożnika pola karnego odbiła się jednak od słupka i została wybita przez obrońcę Dębowca. Goście w dalszym ciągu starali się atakować, zapominając się jednak w obronie co wykorzystał Dębowiec, najpierw w 58 minucie Obrzut odgrywał do Kapsa, który technicznym strzałem podwyższa wynik na 4:0. Chwilę potem w kolejnej akcji podobne podanie otrzymał niepilnowany Szkolnicki, który po minięciu bramkarza zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu, a piątą zespołu. Jeszcze nie opadły emocje po golu Szkolnickiego, a tymczasem bramkę zdobywają goście, piłkę mocno uderzał jeden z napastników, piłka po rykoszecie jednego z obrońców Dębowca ląduje w siatce.W 66min kolejną szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki mieli goście jednak sytuacji sam na sam nie wykorzystał napastnik gości. Chwilę potem kolejna akcja "sam na sam" z tą różnicą że tym razem drużyny Dębowca, Obrzut odgrywał do R. Jankowskiego, który mógł już tylko dopisać kolejną bramkę na swoje konto. Kiedy wydawało się że limit bramek na to spotkanie został wyczerpany piłkę otrzymał Szkolnicki, który po minięciu dwóch obrońców postawił przysłowiową kropkę nad "i". W końcówce meczu nic już się nie zmieniło. Dębowiec po tym meczu powrócił na fotel lidera.
Dębowiec: Saczka(45` Luda), Polak, Strzelecki(45` Benroth), M. Jankowski, Kosek(62` Proszek), Obrzut, Wilk, Szkolnicki, R. Jankowski, Kaps(57`Smołkowicz), Bera
Dytmarów: Łojek, Jakubiak, Smoter, Krzywoń, Gaura, Muniak, Koźmic, Ulman, Mięczakowski, Marmoń, KowalskiPowrót do wyboru artykułu +
Komentarze