Artykuły
Żegnamy księdza Reneusza
Autor: DANIELA DŁUGOSZ PENCA.
Przed trzema laty przybył do Prudnika ksiądz o wyraźnej osobowości, najwyższy wzrostem i wyróżniający się imieniem - Reneusz Krawczyk.
Jako wikariusz, poza sprawowaniem obowiązków duszpasterskich, został katechetą w II LO im. Stefanii Sempołowskiej. Urodził się i wychował w Oleśnie, tam skończył szkołę podstawową i liceum, a nawet przez rok dorywczo pracował. Właściwie każde powołanie jest tajemnicą, a zwłaszcza służba Bogu; przez decyzję wstąpienia do seminarium duchownego odpowiedział na to wezwanie.
O swoim szukaniu oparcia w Bogu myślał już jako chłopiec, zwłaszcza po śmierci ojca oraz przeżyciach związanych z przyjęciem I komunii świętej. Niewątpliwy wpływ na podejmowanie naszych decyzji, także zawodowych, mają osoby, które są nam życzliwie, godne zaufania i konsekwentne w działaniu. Taką osobą dla ministranta Reneusza był jego wieloletni katecheta ks. Zygmunt Perefecki. Jego postawa, kultura i wiedza religijna, tudzież przystępność w kontaktach z ludźmi utwierdzały obecnego ks. Reneusza w podążaniu za głosem Boga.
Seminarium Duchowne rozpoczął w Nysie, a ukończył w Opolu w 2002 roku ze stopniem mgr teologii - pisząc pracę o procesie Galileusza. Przez trzy lata pracował jako wikariusz w kościele św. Zygmunta i Jadwigi, ucząc także religii w szkole podstawowej. Kolejne trzy lata przeżywał z nami, jako wikariusz w parafii św. Michała Archanioła. Mając 32 lata, decyzją biskupa opolskiego, przechodzi do pracy duszpasterskiej w Opolu na osiedle "Chabry". Ukończył także podyplomowe studium proboszczowskie więc jest otwarty na wszelakie polecenia przełożonych.
Lubi dzieci i młodzież, pełnił opiekę nad świetlicą "Caritas", włączając się w życie podopiecznych przez wszelaką pomoc. Po odejściu ks. Mariusza opiekował się także ministrantami i lektorami. Służył pomocą rodzinom z "Domowego Kościoła", od roku redaguje gazetkę parafialną "Wspólnota". Lubi pracę dydaktyczną z młodzieżą, toteż uczniowie go lubią i szanują. Nie unikał kontaktów z ludźmi, ceniąc sobie szczere serca i otwarte umysły. Cenił sobie dobrą atmosferę i współpracę z gronem pedagogicznym II LO.
Pasjonuje go sport, gra w koszykówkę, bo ma "blisko do kosza". Jest młody, energiczny, dużo czyta, czasami pisze ale nie publikuje, głosił ciekawe kazania i będzie go brak.
Dobrze się czuł w Prudniku, szanował ludzi i to, czym dane mu było żyć. Niestety, jak wielu innych wikariuszy, musi odejść by czynić posługę duszpasterską w nowym, zapewne większym środowisku.
Pożegnaliśmy go 21 lipca na mszy św. o godz. 18.00. Księże Reneuszu, żegnamy Ciebie, dziękując za te trzy lata posługi kapłańskiej, za Twoją dobroć, piękne i mądre homilie, życzliwość wobec ludzi i młodzieży oraz pomoc dzieciom. Życzymy dobrych dni i lat na wszystkich drogach życia, które Chrystus Ci wyznaczy. Pamiętaj czasem i o nas w modlitwie. Szczęść Boże.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze