Artykuły
Te przyjaźnie trwają do dzisiaj
Autor: WANDA JAKIMKO, JAROSŁAW WOŁOSZYN.
To juz trzeci rok jak Narodowe Centrum Kultury w Warszawie ogłosiło nabór wniosków do programu Polsko-Ukraińska Wymiana Młodzieży.
Po raz pierwszy program ten ukazał się w 2006 roku. Celem jego było poznanie historii, kultury, tradycji i zwyczajów obu krajów, poszanowanie tożsamości narodowej, poznanie podstawowego słownictwa oraz wymiana doświadczeń młodego pokolenia.
W programie mogą uczestniczyć szkoły i organizacje, które nawiązały partnerską współpracę ze swoim wschodnim sąsiadem.
Pierwszą szkołą w naszej gminie, która gościła na kolonii w 1994 roku ukraińskie dzieci pochodzenia polskiego, była Szkoła Podstawowa w Moszczance. Była to grupa 10 dziewczynek z Sambora, Rudek, Łanowic i Mościsk. Organizatorem wypoczynku był Jan Całka. W 1998 roku do tej grupy dołączyły dzieci z Nadwórnej. Ich przyjazd do Polski był możliwy dzięki Adamowi Karcherowi, prezesowi Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich - oddział Nadwórna w Opolu (obecnie jest to Stowarzyszenie Współpracy Polska-Ukraina "Nadworna"). W 1999 roku zostało podpisane porozumienie o współpracy pomiędzy szkołą w Moszczance, a Średnią Szkołą nr 3 w Nadwórnej.
Jest to jedyna szkoła w tym mieście, gdzie dzieci uczą się języka polskiego. W tym też czasie liczba dzieci wybierających ten język jako nadobowiązkowy wzrosła z 35 do ok. 150. Utworzono też klaso-pracownię tego języka, szkoła w Moszczance pomogła też w wyposażeniu jej w pomoce do nauki ortografii i gramatyki, portrety pisarzy, książki.
Dzieci z Moszczanki były pierwszymi, które odważyły się jechać na Kresy. Było to w latach 2003 i 2004. Zawiązane wtedy przyjaźnie trwają do dzisiaj.
W ślady Moszczanki poszło Publiczne Gimnazjum nr 1 w Prudniku. Dyrektor szkoły, Ludmiła Lisowska, w 2002 roku podpisała porozumienie partnerskie ze Szkołą Średnią nr 3 w Nadwórnej. Po raz pierwszy młodzież z Nadwórnej przyjechała do Prudnika w 2003 roku.
Stosunki partnerskie między tymi szkołami odżyły po ukazaniu się programu Narodowego Centrum Kultury - Polsko - Ukraińska Wymiana Młodzieży. Już w 2006 roku gościliśmy w naszej szkole uczniów z Nadwórnej.
Zajęcia, poznawanie historii obu krajów, wycieczki, wspólne śpiewanie zbliżyły nas do siebie. Razem też zorganizowano koncert dla mieszkańców Prudnika, połączony ze świąteczną zbiórką darów - Św. Mikołaj z Prudnika dla Nadwórnej.
Na rewizytę trzeba było poczekać do drugiej edycji programu w 2007 roku. W maju pojechaliśmy do naszych przyjaciół. Była to kontynuacja programu NCK "Młodzież bez granic".
Poznaliśmy piękne okolice Nadwórnej, Kołomyję, Jaremczę, wsłuchiwaliśmy się w szum Prutu. Odwiedziliśmy też miejsca pamięci poległych legionistów Żelaznej Brygady w Nadwórnej, Pasiecznej, Zielonej i Bystrzycy. Zwiedziliśmy również Lwów.
W tym roku już od stycznia śledziliśmy w Internecie stronę NCK. Jaka była nasza radość, gdy pierwszego lutego ukazała się informacja o naborze wniosków do trzeciej edycji tego programu. Szybko zabraliśmy się do pisania wniosków na przyjazd młodzieży z Ukrainy do nas i nasz wyjazd na piękną "zieloną" Ukrainę. Tym razem chcemy podzielić się doświadczeniami odnośnie przynależności naszego kraju do Unii Europejskiej. Tematem pierwszego spotkania w Polsce (13-19.05.) jest "Demokracja bez granic" oraz na Ukrainie (30.05-05.06.) - "Integracja bez granic".
Nie jesteśmy jedyną szkołą w Prudniku, która nawiązała współpracę ze szkołą na Wschodzie. W 2007 roku Publiczna Szkoła Podstawowa nr 3 podpisała partnerstwo ze Szkołą Średnią w Pasiecznej (12 km od Nadwórnej) i gościła uczniów tamtejszej szkoły u siebie.
Obecnie, dzięki programowi NCK - Polsko-Ukraińska Wymiana Młodzieży, dzieci z prudnickiej szkoły po raz pierwszy pojechały do swych kolegów mieszkających w Pasiecznej.
Współpraca naszych szkół jest możliwa dzięki programowi NCK w Warszawie oraz życzliwości, od początku współpracy szkół ze wschodnim partnerem, poprzedniego i obecnego burmistrza. Prudnik jest jednym z pierwszych miast, które podpisało umowę partnerską z ukraińską Nadwórną - i nie jest to jedynie współpraca "na papierze", ale prawdziwa przyjaźń między tymi miastami. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze