Artykuły
Pewna wygrana Racławii
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Piłka nożna - klasa okręgowa
Racławia Racławice Śląskie - Mańkowice/Piątkowice 4:1 (3:0)
Dobra passa piłkarzy z Racławic trwa. Tym razem Racławia po pięknym spotkaniu pewnie pokonała Piątkowice awansując na 5 miejsce w ligowej tabeli.
Mecz dla Racławii nie mógł się lepiej rozpocząć. Już w 36 sekundzie gry ekipa ta zdobyła pierwszą bramkę. Świetnie z prawej strony boiska pociągnął Surma. Wymanewrował obrońcę, a później bramkarza i podał do ustawionego w polu karnym Bielaka. Ten wykorzystując fatalne ustawienie obrońców wpakował piłkę do siatki.
W 18 minucie groźnie z prawego narożnika boiska na bramkę gości uderzał Jegierczyk, ale piłka po jego strzale trafiła w słupek.
W 19 minucie gry bramkarz Piątkowic po zderzeniu z własnym obrońcą doznał bardzo bolesnej kontuzji i został odwieziony do szpitala. Jego miejsce zajął zawodnik rezerwy.
W 24 minucie padła druga bramka dla Racławic. Złe wybicie piłki z pola karnego wykorzystał Hanuszewski, który widząc, że bramkarz gości jest źle ustawiony prostym strzałem głową z 11 metrów podwyższył prowadzenie miejscowych.
Przez kolejne minuty gry do głosu doszli goście przeprowadzając dwie groźne akcje. Dobrze strzały z dalszej odległości bronił Roskosz.
W 37 minucie powinna paść kolejna bramka dla Racławii. Z prawej strony świetnie wyszedł Jegierczyk, mijając bramkarza tuż na rogu pola karnego. Posłał piłkę w pole karne, w kierunku bramki, gdzie wbiegał Bielak. Podanie było jednak zbyt mocne i nie dość że napastnik Racławic nie zdołał do niego dojść to pechowo piłka odbiła się jeszcze od słupka.
W 43 minucie podcinany Surma sprytnie wywrócił się w polu karnym za co sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Sam poszkodowany pewnie wykorzystał rzut karny i do szatni Racławia schodziła, prowadząc trzema bramkami.
Druga połowa rozpoczęła się od lawinowych ataków gości. Tego dnia jednak obrona Racławii była nie do przejścia zatem goście skupili się na strzałach z dalszej odległości. Należy zaznaczyć, że mimo wyraźnego prowadzenia miejscowych ekipa z Piątkowic pokazywała bardzo ładną dla oka i efektowną grę w niczym nie przypominającą gry ostatniej drużyny w ligowej tabeli. W 49 minucie goście popełnili koszmarny błąd, wyprowadzając piłkę z własnej połowy. W sytuacji sam na sam znalazł się Reiwer, który nie miał większych problemów z pokonaniem bramkarza. Było 4:0 dla Racławii. Kolejną ciekawą akcję meczu oglądaliśmy w 60 minucie za sprawą przyjezdnych, którzy uparcie dążyli do strzelenia honorowej bramki. Strzał z 30 metrów przeszedł o milimetry od prawego słupka bramki Racławii. W 64 minucie podobne uderzenie fenomenalną paradą wybił na rzut rożny Roskosz.
Obie ekipy wymieniały cios za ciosem. W 80 minucie bliski szczęścia był Bielak, którego strzał z 8 metrów, z ostrego kąta dobrze obronił bramkarz gości. Gdyby napastnik Racławii zamiast strzelać podawał do lepiej ustawionych partnerów pewnie padłaby bramka.
W 84 min gościom wreszcie udało się zdobyć gola. Wykorzystali oni nieporozumienie w szykach obronnych Racławii i zbyt późne wyjście do piłki Roskosza. Bramka padła po strzale z bliskiej odległości.
W 88 minucie goście mogli zdobyć drugą bramkę jednak strzał z 8 metrów jakimś cudem obronił Roskosz. Ostatecznie ten ciekawy mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla Racławii. Jest to 3 kolejne zwycięstwo ekipy z Racławic.
Racławia: Roskosz, Laskowski, Hadaczek, Czerniak, Jegierczyk, Sikora, Hanuszewski (71’ Maciaszczyk), Scholz, Surma, Reiwer (58’ T. Hajduk), Bielak. Trener. Dagobert Kroll.
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze