Artykuły
8 lat temu odjechał ostatni pociąg
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Dziś mija dokładnie 8 lat od chwili kiedy jak dotąd po raz ostatni linią kolejową z Racławic Śląskich przez Głubczyce do Raciborza kursował pociąg pasażerski. Z tej okazji warto pokrótce przedstawić historię tego kolejowego połączenia.
1 stycznia 1855 roku uroczyście otwarto linię kolejową z Raciborza do Głubczyc, budowaną przez Towarzystwo Kolei Wilhelma. W planach było dalsze jej przedłużenie przez Racławice i Prudnik do Nysy. Kolejowa spółka popadła w problemy finansowe, spowodowane nieurodzajem płodów rolnych, z których przewozu kolej Wilhelma czerpała największe zyski i prace przy rozbudowie zaniechano na 20 lat. W tym czasie wybudowano tylko bocznicę do zakładów cukrowniczych i cegielni w Baborowie, a w 1874 roku lokalną linię kolejową łączącą Głubczyce z Karniowem (Krnovem) - miastem leżącym na terenie monarchii austrowęgierskiej.
W okolicy Przedgórza Sudeckiego szybko rozbudowywało swoją sieć kolejową Towarzystwo Kolei Górnośląskiej, odpowiedzialne m.in. za budowę tak zwanej Magistrali Podsudeckiej. Była to linia kolejowa o najwyższym państwowym znaczeniu, łącząca miasta Przedgórza Sudeckiego z węglowymi terenami Górnego Śląska, gdzie szybko rozwijał się przemysł wydobywczy.
Przypuszczalnie według pierwszych planów Magistrala Podsudecka miała biec od Legnicy, przez Świdnicę, Nysę, Prudnik i Racławice do Głubczyc i dalej Raciborza. Była ona oddawana do użytku etapami. Dopiero w 1876 roku ukończono budowę ostatnich odcinków z Prudnika do Racławic oraz z Racławic do Głubczyc. Pierwszy pociąg między Prudnikiem, a Głubczycami odprawiony został 15 sierpnia 1876 roku.
Kiedy w grudniu tego samego roku ukończono budowę linii z Racławic do Kędzierzyna uznano, że Magistrala Podsudecka przebiegać będzie od Legnicy do Kędzierzyna i dalej Gliwic, a linię z Racławic przez Głubczyce do Raciborza przekwalifikowano na odrębną linię, którą cały czas zaliczano do najważniejszych w państwie.
Odcinek z Racławic do Głubczyc liczył ponad 15 kilometrów. Największe problemy sprawiła budowa pierwszego 2-kilometrowego fragmentu od strony Racławic. Należało pokonać rozległą dolinę z kapryśną rzeką Osobłogą. Usypano wysokie skarpy kolejowe, a nad rzeką w 1875 roku wybudowano ogromny, kamienny most zwieńczony arkadami, czyli łukami opartymi o filary. Później już bez większych przeszkód doprowadzono tory do Głubczyc.
Od sierpnia 1876 roku między Racławicami, Głubczycami, a Raciborzem kursowały już regularne pociągi. Na tej 54-kilometrowej linii powstały następujące stacje: Racibórz, Racibórz Studzienna, Wojnowice (później Lekartów), Pietrowice Wielkie, Tłustomosty, Baborów, Bernacice, Głubczyce, Głubczyce Las, Żabczyce, Ściborzyce Małe, Racławice. Najważniejszymi stacjami na linii były: Racławice, Głubczyce, Baborów i Racibórz.
Przystanek Głubczyce Las wybudowano w 1877 roku. Wzniesiono tam okazały budynek położony w kameralnym lasku zwanym "Marysieńką". Od tego czasu przez dziesiątki lat do głubczyckiego lasu dojeżdżały specjalne pociągi z turystami.
W 1903 roku teren powiatu prudnickiego nawiedziła największa powódź w historii. Racławicki most kolejowy nie wytrzymał naporu wody w Osobłodze i zawalił się. Tak zapisano to wydarzenie w racławickiej kronice:
- Około godziny 2.00 działo się coś niesamowitego. Wysoki filar dużego wiaduktu kolei głubczyckiej nad rzeką Osobłogą z ogromnym hukiem przewraca się. 100 ludzi zgromadzonych przy nasypie kolejowym obserwowało to smutne widowisko. Godzinę później przewraca się następny filar. Trzy minuty przed zawaleniem się tego wiaduktu miała przejechać lokomotywa z Głubczyc.
Powódź przerwała ruch pociągów na dwa lata. W 1905 roku ukończono w Racławicach budowę nowego, stalowego mostu o długości ponad 130 metrów. Była to konstrukcja jednoprzęsłowa z charakterystyczną kratownicą dolną, osadzona na dwóch potężnych filarach.
W 1908 roku oddano do użytku linię łączącą Koźle z Baborowem, którą później przedłużono do Opawy. Były to lata rozkwitu kolei w rejonie ziemi głubczyckiej. Tłumy pasażerów przetaczały się przez perony, wprowadzano ciekawe relacje pociągów, rozbudowywano dworce, a pociągami towarowymi wożono tony płodów rolnych, z których słynęły okoliczne tereny.
Ważne wydarzenie miało miejsce w nocy z 2 na 3 maja 1921 roku, podczas III Powstania Śląskiego. W okolicy Racławic działała duża polska grupa dywersyjna pod dowództwem Tadeusza Puszczyńskiegiego pseudonim Konrad Wawelberg. Jeden z oddziałów pod przywództwem pchor. Józefa Sibery podłożył ładunki wybuchowe pod stalowy most kolejowy nad Osobłogą. Akcja udała się mimo, że mostu pilnować mieli żołnierze włoscy. W efekcie wybuchu obiekt został uszkodzony, a dywersanci zdołali uciec.
W styczniu 1945 roku okoliczni mieszkańcy byli świadkami strasznego wydarzenia. Transportem kolejowym, w odkrytych węglarkach wywożono Żydów z obozu w Auschwitz przez Racibórz, Głubczyce, Racławice i dalej w kierunku zachodnim.
Linia kolejowa uchroniła się całkowicie od zniszczeń wojennych. Wspomniane są tylko amerykańskie bombowce, które w marcu 1945 roku ostrzelały jeden z pociągów relacji Racibórz-Racławice.
W maju 1945 roku pojawili się na tych terenach pierwsi polscy kolejarze. Z kresów wschodnich do Racławic przybyły transporty ludności i z tej stacji kierowano je w kierunku Prudnika i Nysy.
W 1946 roku linią Racławice-Głubczyce-Racibórz kursowały regularnie już 4 pary pociągów. W latach późniejszych sukcesywnie zwiększano ich liczbę. Z czasem wprowadzono ciekawy pociąg pośpieszny łączący Zagórz z Jelenią Górą przez Głubczyce.
Na linii królowały parowozy serii Tkt48 z parowozowni w Raciborzu, z ośmioma, a późnej czterema wagonami Bhp nazywanymi popularnie "piętrusami". Od połowy lat 80. pojawiła się trakcja spalinowa z lokomotywami serii SP42 z lokomotywowni w Kędzierzynie. Ruch towarowy nadal obsługiwany był trakcją parową, w której wyróżniały się parowozy serii Ty42. Na tej linii parowozy można było spotkać do połowy lat 90.
Pod koniec lat 90. i na początku obecnego wieku linią każdego dnia kursowało 10 par pociągów pasażerskich. Składy zostały skrócone z czterech do dwóch wagonów. Sporadycznie pojawiał się szynobus SN81.
Linia odżyła pełnym blaskiem po powodzi w 1997 roku. Z racji uszkodzenia torów w okolicy Koźla i Twardawy wszystkie pociągi towarowe z Górnego Śląska na Dolny Śląsk kierowano przez Głubczyce. Także pociąg pospieszny relacji Kraków-Jelenia Góra kursował przez to miasto.
W marcu 2000 roku nadszedł telegram o treści: "Przewozy na linii kolejowej Racibórz-Głubczyce-Racławice zostaną na jakiś czas zawieszone" - tylko tyle. W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego trwały rozmowy lokalnych samorządowców z władzami kolejowymi. Jeszcze za nim wypracowano jakiekolwiek wnioski kolej zawiesiła ruch pociągów. Ostatni pociąg z Racławic odjechał w niedzielę 2 kwietnia.
3 kwietnia 2000 roku jest jedną z najczarniejszych dat w historii polskiego kolejnictwa. Tego dnia zawieszono kursowanie pociągów pasażerskich na liniach o łącznej długości ponad tysiąca kilometrów m.in. także na liniach Nysa-Brzeg i Opole-Kluczbork.
Mimo wielu spotkań, zbierania podpisów, apeli, do czasów obecnych pociągi nie wróciły do powiatu głubczyckiego. Na szczęście dzięki społecznemu zaangażowaniu linia uchroniła się od rozkradania i nadal jest w pełni przejezdna. Na maleńkiej stacyjce w Ściborzycach Małych rokrocznie odbywa się kolejowy piknik harcerski, gdzie organizowane są przejazdy drezyn ręcznych.
W ostatnim czasie lokalne towarzystwa i wszystkie osoby, którym bliski sercu jest powrót pociągów na tę linię łączą siły. Wszyscy wierzą, że najpóźniej pod koniec 2010 roku ponownie będzie można się przejechać już szynobusem z Racławic przez Głubczyce do Raciborza. W tym roku kolej na ziemi głubczyckiej będzie obchodziła 155-lecie istnienia.
Przy opracowaniu niniejszego artykułu wykorzystano materiały dostarczone przez Pana Piotra Kopczyka, ostatniego zawiadowcę stacji w Głubczycach Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze