Artykuły
Złoto w luzackim wydaniu
Autor: MARTA SZYMASZKIEWICZ, DAMIAN WICHER.
SIATKÓWKA - PLS
Luzacy - WDK Ścinawa Nyska 2:0 (25:21, 25:21)
Luzacy sięgnęli po tytuł zwycięzcy tegorocznej edycji Prudnickiej Ligi Siatkówki. W finale bardziej doświadczona ekipa pokonała sprawcę największej sensacji tego sezonu - WDK Ścinawę Nyską. W meczu zabrakło spodziewanych emocji. Luzacy delektowali się złotem po trzech kwadransach z kąpielą.
Team trenera Jarosława Stolarczyka pokonując w półfinale Start Korfantów, który w sezonie zasadniczym nie znalazł swojego pogromcy i tak wykonał więcej niż plan minimum. Po porażce w pierwszym spotkaniu 1:2, w rewanżu Ścianawa ograła korfantowian 2:0 i wielka sensacja stała się faktem. Luzacy wygrali półfinał pewnie, oddając w dwumeczu zeszłorocznemu zwycięscy - KWS MIXT - tylko seta.
Pojedynek finałowy lepiej rozpoczęli Luzacy. Po mocnych atakach Tadeusza Stacha i Krzysztofa Kinala szybko wypracowali bezpieczną przewagę - 8:3. Siatkarze Ścinawy potrzebowali chwili wytchnienia, by skuteczniej przeciwstawić się papierowemu faworytowi tego pojedynku. Po kapitalnej asekuracji w obronie i ataku na wyczyszczonej siatce Przemysława Stolarczyka chwilę potem było 11:9. WDK najwyraźniej podłapało wiatr w żagle i za moment już remisowało po 12. Wymiana punkt za punkt trwała do stanu 18:18. Końcówka należała do Luzaków, którzy odskoczyli rywalom dzięki znakomitej grze w obronie i bezbłędnie wyprowadzanym kontratakom. Seta zbiciem ze skrzydła zakończył Kinal.
Początek drugiej partii należał do Ścinawy. Po ataku Mariusza Stolarczyka WDK wygrywało 2:0. Zbyt schematyczne rozegranie piłki przynosiło tej ekipie korzyści jednak na krótko. Inna sprawa, że blok rywali był tego dnia ścianą nie do przebicia. Popis gry w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła dawali m.in. Łukasz Lubaszka i Roland Kuliszewski. Kuliszewski grał też dobrze w ataku i na efekty nie trzeba było długo czekać - 13:8. Trener Stolarczyk próbował jeszcze ratować seta przerwą na żądanie. Jego uwagi i wskazówki podziałały na zawodników tylko na dwie, trzy piłki. Ścinawa wprawdzie zbliżyła się na odległość punktu - 15:14, ale za moment wszystko wróciło do wcześniejszego stanu i coach WDK zrezygnowany przyglądał się kolejnym akcjom. A było co podziwiać. Luzacy wyciągali w boiska nieprawdopodobne piłki, w obronie dwoił się i troił Zbigniew Sokołowski, nad siatką szalał to Marek Reczek, to Kuliszewski, to Kinal. Po kiwce Adama Frysztaka było 22:16, a końcowy wynik seta brzmiał identycznie jak tego pierwszego.
- Wygraliśmy zasłużenie. O naszym zwycięstwie zaważyła dobra gra w obronie i szczelny blok. Przeciwnik stawiał opór i walczył do końca, za co im chwała, jednak nie pozwoliliśmy dziś na zbyt wiele. Liga w tym roku była wyrównana. Na początku wydawało się, że są więksi faworyci od nas, ale zebraliśmy się i po trzecim miejscu w ubiegłym sezonie, tym razem stajemy na najwyższym stopniu podium. - powiedział tuż po finale uradowany siatkarz Luzaków, Tadeusz Stach.
W meczu o trzecie miejsce KWS MIXT wygrał walkowerem ze Startem Korfantów. Przedstawiciel drużyny z powiatu nyskiego po sensacyjnej przegranej przed tygodniem tłumaczył telefoniczne nieobecność problemami kadrowymi. Po raz pierwszy w historii PLS-u zdarzyło się, by zespół oddał walkowera w meczu o medal.
Luzacy: Tadeusz Stach, Łukasz Lubaszka, Marek Reczek, Krzysztof Kinal, Adam Frysztak, Zbigniew Sokołowski, Roland Kuliszewski, Ireneusz Czajkowski, Tadeusz Tracz, Dawid Chyliński.
WDK Ścinawa: Mariusz Stolarczyk, Przemysław Stolarczyk, Przemysław Piotrowski, Mariusz Oleksów, Waldemar Tokarz, Łukasz Martyna, Radosław Gołąbek, Piotr Bandurowski, Jacek Tokarz, Przemysław Bej, Tomasz Bej. Trener: Jarosław Stolarczyk.
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze