Artykuły
Pośpieszny musi wrócić! List otwarty
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
List otwarty w sprawie likwidacji ostatniego pociągu pośpiesznego przejeżdżającego przez miejscowości południa Opolszczyzny oraz Przedgórza Sudeckiego skierowany do: marszałka województwa opolskiego, wicemarszałków, radnych opolskiego sejmiku wojewódzkiego, starostów i burmistrzów powiatów i miast południa Opolszczyzny oraz powiatów i miast Dolnego Śląska, posłów i senatorów Opolszczyzny, mediów województwa opolskiego.
W miesiącu grudniu 2007 r. wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy pociągów okazało się, że mieszkańcy południowej Opolszczyzny po raz pierwszy od ponad 100 lat zostali pozbawieni możliwości skorzystania z pociągu pośpiesznego, który od kiedy tylko pamiętamy umożliwiał nam bezpośrednie dotarcie do Gliwic, Zabrza, Katowic, Krakowa, Wałbrzycha, Jeleniej Góry, a w tych miastach wygodną przesiadkę do pociągów udających się do każdego dużego miasta w Polsce.
Ostatnim pociągiem pośpiesznym kursującym przez nasze miejscowości był pociąg pośpieszny relacji Przemyśl Główny/Lublin - Katowice - Kędzierzyn - Prudnik - Nysa - Kłodzko - Wałbrzych - Jelenia Góra. Pociąg ten jednak bez jakiejkolwiek wcześniejszej informacji podanej do publicznej wiadomości został nam odebrany wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy. Po raz pierwszy od ponad 100 lat mieszkańcy miast Nysa (prawie 50 tysięcy mieszkańców) i Prudnik (ponad 25 tysięcy mieszkańców) nie będą mogli skorzystać z pociągu pośpiesznego. To kolejny etap marginalizacji i degradacji naszych powiatów.
Przypomnę tylko, że już od ponad 3 lat powiaty: prudnicki i nyski, przez które biegnie kolejowa Magistrala Podsudecka, są wyraźnie marginalizowane, a pasażerowie skazywani na prawdziwą gehennę. To między innymi pasażerowie z takich miejscowości jak Nysa, Prudnik, Głogówek, Otmuchów, Paczków, Racławice Śląskie, Nowy Świętów itd.
Pozwolę sobie tylko wspomnieć łącznie już kilkaset kursów odwoływanych bez jakiejkolwiek wcześniejszej zapowiedzi, co uniemożliwiło dojazd do pracy i szkoły, a tym samym spowodowało lawinowe wręcz odejście pasażerów od usług kolei. Co więcej: kiedy już zdecydowano się w razie awarii szynobusu uruchomić pojazd zastępczy, to był to szynobus serii SN81 - pamiętający czasy socjalizmu, bez toalety, w którym było tylko 60 miejsc siedzących. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak ww. pojazd zabierał ponad 100 osób, a zdarzały się sytuacje, w których nie wszyscy chętni byli w stanie wejść do środka.
Wielokrotnie wprowadzano zastępczą komunikację autobusową, która prócz tego, że często miała 120 minut opóźnienia, to nie dojeżdżała na wszystkie dworce, stacje, przystanki osobowe. Taka sytuacja trwała blisko 3 lata.
Dopiero lawinowe ilości apeli (wysłanych nie tylko przeze mnie, ale przede wszystkim przez podróżnych, jak i również Obywatelski Komitet Obrony Kolei na Opolszczyźnie) przy poparciu Władz Wojewódzkich spowodowały, że WRESZCIE po tylu latach możemy powiedzieć, że mamy częściowo normalną kolej. Prawdą okazało się to, o czym my wszyscy pisaliśmy od dawna: ludzie chcą jeździć normalną koleją. Po reakcji Samorządu Wojewódzkiego PKP Przewozy Regionalne zaczęły traktować nas pasażerów priorytetowo. Pociągi na linii Kędzierzyn Koźle - Prudnik - Nysa - Kamieniec Ząbkowicki jeździły punktualnie, ani razu nie uświadczyliśmy tak nie lubianej Kolejowej Komunikacji Autobusowej (KKA). Za to wszystko w imieniu swoim, jak i wszystkich pasażerów, bardzo dziękuję. W poniedziałki, piątki oraz niedziele szynobusy "pękają w szwach" - to najlepszy dowód, że nasza linia (przeżywająca 130-lecie istnienia) powoli odżywa.
Przed nami jednak jeszcze wiele pracy, by naprawić to, co w ciągu kilku lat anomalnych działań ze strony PKP Przewozy Regionalne zostało zaprzepaszczone i spowodowało lawinowe odwrócenie się od kolei mieszkańców terenów południowej Opolszczyzny jak i Dolnego Śląska (miejscowości położonych wzdłuż Magistrali Podsudeckiej).
Mój kolejny list spowodowany jest wycofaniem pociągu pośpiesznego przejeżdżającego przez miejsce zamieszkania blisko 200 tysięcy osób. Jest to dla nas, mieszkańców ziemi prudnickiej i nyskiej (których reprezentuję i przez których zostałem poproszony o napisanie tego listu), a także mieszkańców powiatu ząbkowickiego, dzierżoniowskiego oraz świdnickiego wielka strata. Jak bowiem można tłumaczyć nagłą, nie popartą żadnym publicznym ogłoszeniem likwidację jedynego pociągu pośpiesznego przejeżdżającego Magistralą Podsudecką?
Jako miłośnik kolei, historyk, a przede wszystkim podróżny jestem głęboko zaskoczony tą decyzją. Zastanawiam się, jaka mogła być przyczyna likwidacji "naszego pociągu"? Nie może przemawiać za tym fakt ekonomiczny. Wielokrotnie podróżowałem tym pociągiem od Kędzierzyna, Racławic Śląskich, Prudnika do samej Jeleniej Góry. Średnio podróżowało w tym pociągu aż 360 osób. Nie jest to informacja wyssana z palca, ponieważ podróżowałem razem z moim przyjacielem, zajmującym się wcześniej liczeniem potoków podróżnych dla kolei państwowych, jak również dla Państwa i razem notowaliśmy nasze wyliczenia. Dobrze wiemy, że od razu można wymienić inne pociągi pośpieszne, w których podróżuje mniej osób. Te jednak zostały utrzymane!
Jestem przekonany, że średni potok podróżnych (wysoki na naszej trasie) nie był brany pod uwagę, kiedy brutalnie zdecydowano się odebrać nam pociąg pośpieszny. Żaden inny powód w ogóle nie jest do przyjęcia: Magistrala Podsudecka w porównaniu do innych linii kolejowych w kraju ma całkiem niezły stan techniczny (przebiega przez znane ośrodki turystyczne i wypoczynkowe, przez piękne tereny kilku górskich pasm sudeckich) oraz przechodzi przez miasta o dużej ilości mieszkańców (potencjalnych podróżnych). Bardzo chciałbym poznać prawdziwy powód odebrania nam tak ważnego dla nas pociągu pośpiesznego.
W nowym rozkładzie jazdy, który wszedł w życie z dniem 9 grudnia 2007 roku pociąg pośpieszny "Śnieżka" relacji Przemyśl Główny - Kraków - Katowice - Wrocław (z wagonami sezonowymi do Jeleniej Góry (numer pociągu P 36200/P 36201) kursuje przez Opole (jest to już kolejny przykład, w którym nasze miasta powiatowe są degradowane w stosunku do miasta wojewódzkiego, przez które i tak przejeżdża dziennie kilkadziesiąt pociągów pośpiesznych). W sezonie (okres świąt Bożego Narodzenia, ferie zimowe, święta Wielkanocy, weekend majowy, wakacje) pociąg kursuje do samej Jeleniej Góry odjeżdżając z Wrocławia o godzinie 7:00.
Zaledwie 23 minuty wcześniej o godzinie 6:37 z Wrocławia odjeżdża pociąg do Szklarskiej Poręby (przez Jaworzynę Śląską, Wałbrzych, Jelenią Górę, numer pociągu 211 - z Poznania) kursujący codziennie !!! Od 1 lutego o godzinie 9:00 z Wrocławia do Szklarskiej Poręby (przez Jaworzynę Śląską, Wałbrzych, Jelenią Górę numer pociągu 7621 - z Poznania) odjedzie kolejny pociąg pośpieszny. Do tego dochodzi kilka pociągów kursujących w tym czasie między Jaworzyną Śląską, Wałbrzychem, a Jelenią Górą! Czy naprawdę dodatkowy pociąg odjeżdżający 23 minuty po pociągu do Szklarskiej Poręby kursujący wcześniej przez Prudnik, Nysę, Kamieniec Ząbkowicki, Kłodzko jest potrzebny na trasie Wrocław - Jelenia Góra? Dlaczego tak FATALNA dla mieszkańców południa województwa opolskiego oraz miast Przedgórza Sudeckiego zmiana rozkładu w ogóle ma miejsce?
Proponuję następującą - jak najszybszą - korektę rozkładu jazdy.
Pociąg pośpieszny relacji Przemyśl Główny - Wrocław Główny (odjazd z Przemyśla 22:03) kursuje codziennie do stacji Wrocław Główny (bez zmian). W sezonie pociąg kursuje do stacji Jelenia Góra, ale rozdzielany jest na stacji Kędzierzyn Koźle (odjazd z Kędzierzyna Koźla około godziny 5:00) i kursuje Magistralą Podsudecką przez: Głogówek, Racławice Śląskie, Prudnik, Nysę, Otmuchów, Paczków, Kamieniec Ząbkowicki, Ząbkowice, Dzierżoniów Śląski, Świdnicę, Jaworzynę Śląską. Część wagonów dojeżdża do Wrocławia, część sezonowa do Jeleniej Góry przez wymienione miejscowości - podobnie jak to miało miejsce do tej pory.
Zaproponowana przeze mnie zmiana:
1. Przywróci kursowanie pociągu pośpiesznego przez takie miasta jak Prudnik, Nysa, Dzierżoniów, Świdnica oraz mniejsze miejscowości: Racławice Śląskie, Głogówek, Otmuchów, Paczków, Kamieniec Ząbkowicki, Ząbkowice - razem zamieszkuje je prawie 200 tysięcy osób (tylu osobom został w tym roku odebrany pociąg pośpieszny),
2. Nie jest związana z jakimikolwiek innymi zmianami rozkładu jazdy! Pociąg ten nie będzie kolidował z innymi pociągami kursującymi w tym czasie po Magistrali Podsudeckiej,
3. Podróżni udający się bezpośrednio z Przemyśla, Krakowa, Katowic do Jeleniej Góry nie odczują żadnej różnicy! Co więcej zyskają możliwość tym samym pociągiem dotarcia nie tylko do Wrocławia, ale także do wszystkich wymienionych miejscowości Przedgórza Sudeckiego!
4. Zmiana relacji pociągu z wagonami kursującymi do Jeleniej Góry przez Prudnik, Nysę, Kamieniec Ząbkowicki, Dzierżoniów, Świdnicę, Jaworzynę Śląską NIE WYDŁUŻA długości trasy, jaką musi pokonać pociąg (nie jest to w żadnym wypadku trasa okrężna)! Biorąc pod uwagę obecną relację przez Wrocław do Jeleniej Góry, a trasę proponowaną przeze mnie, to trasa pociągu minimalnie się skróci (dokładnie 2km) (czas przejazdu będzie niemal identyczny),
5. Umożliwi mieszkańcom Przedgórza Sudeckiego poranny dojazd do Kotliny Kłodzkiej, Kotliny Jeleniogórskiej, wyjazd na wczasy, a także bezprzesiadkową możliwość dojazdu do Gliwic, Katowic, Krakowa. Do tego dochodzi możliwy poranny dojazd do pracy w Nysie, możliwość bezpośredniego dojazdu do większych miast, gdzie można przesiąść się do innych pociągów. Taki dojazd po ponad 100 latach został nam BEZ JAKIEGOKOLWIEK OSTRZEŻENIA, ZAPOWIEDZI CZY KONSULTACJI odebrany!
6. W Nysie podróżni tego pociągu zyskają możliwość przesiadki na pociąg do Czech: do Jesenika, Ramzovej, Ostružnej (znane ośrodki narciarskie), w Kamieńcu Ząbkowickim będzie zagwarantowana przesiadka na pociąg do Kudowy Zdroju, a tym samym możliwy będzie dojazd do Kłodzka i uzdrowisk leżących w Kotlinie Kłodzkiej!
7. Na zmianie nie stracą podróżni z Jaworzyny Śląskiej, Wałbrzycha itd., ponieważ pociąg w zaproponowanej relacji i tak przejedzie przez te miasta!
8. Przejazd na zaproponowanej przeze mnie trasie ani razu nie wymaga zmiany czoła pociągu,
9. Pozwoli na bezpośrednie połączenie Świdnicy, Dzierżoniowa, Ząbkowic Śląskich z Nysą, Prudnikiem oraz miastami Górnego Śląska. Jest to naturalny potok podróżnych występujący na Magistrali Podsudeckiej. Szczególnie teraz widoczny jest brak odpowiedniego dojazdu do Nysy, gdzie rozwija się szkolnictwo wyższe i duża grupa studentów pochodzi z ww. miast. Brak sensownych połączeń pomiędzy Kamieńcem i Nysą szczególnie uwidacznia potrzebę bezpośredniego połączenia.
Przez dziesięciolecia Magistralą Podsudecką, przez Nysę, Prudnik, Kamieniec Ząbkowicki, Dzierżoniów, Świdnicę, dziennie kursowało nawet kilkanaście bezpośrednich par łączących nasze miejscowości z Legnicą, Jaworzyną Śląską, Wałbrzychem, Kłodzkiem, Jelenią Górą, Gliwicami, Katowicami czy Krakowem. Nagle od roku 2004 wszystkie długie relacje zlikwidowano z rozkładu jazdy, pozostawiając tylko jeden pociąg dalekobieżny. Dziś nie pozostawiono także i tego pociągu.
Brak już ostatniego pociągu pośpiesznego jeszcze bardziej wpłynie na degradację południowej części Opolszczyzny, ale także miast leżących wzdłuż marginalizowanej przez ostatnie lata Magistrali Podsudeckiej. Zmniejszy to atrakcyjność turystyczną naszego, bardzo interesującego regionu. Co więcej: dziś przejazd z Nysy, Prudnika, Racławic Śląskich, Głogówka do Katowic wiąże się aż z dwiema przesiadkami! Aby dojechać do Jeleniej Góry mieszkańcy tych miast muszą przykładowo jechać kilkaset kilometrów przez Kędzierzyn i Opole, na co traci się kilka godzin, wliczając do tego dodatkowo często kilkugodzinne oczekiwanie na przesiadkę. Komunikacji z Kamieńcem Ząbkowickim, a tym samym Dolnym Śląskiem nie ma w tej chwili praktycznie żadnej !!!
Apeluję do wszystkich, do których ten list został wysłany: do Marszałka Województwa Opolskiego, Wicemarszałków Województwa Opolskiego, Radnych Sejmiku Wojewódzkiego, Posłów i Senatorów wywodzących się z woj. Opolskiego, Starostów Powiatów: Prudnickiego, Nyskiego, Ząbkowickiego, Dzierżoniowskiego, Świdnickiego, Burmistrzów Gmin: Głogówek, Prudnik, Nysa, Otmuchów, Paczków, Kamieniec Ząbkowicki, Ząbkowice Śląskie, Dzierżoniów, Świdnica o podjęcie natychmiastowych działań zmierzających do przywrócenia pociągu pośpiesznego Magistrali Podsudeckiej, zatrzymującego się na następujących stacjach: Głogówek, Racławice Śląskie, Prudnik, Nysa, Otmuchów, Paczków, Kamieniec Ząbkowicki, Ząbkowice Śląskie, Dzierżoniów Śląski, Świdnica Miasto, Jaworzyna Śląska. Proponuję poparcie zaproponowanej przeze mnie wygodnej i nie wymagającej dużej korekty relacji pociągu o dogodnej porze (rankiem dojazd do Jeleniej Góry, wieczorem powrót i dojazd do Katowic, Krakowa).
Proszę, by Pan Marszałek, Wicemarszałkowie, Radni Sejmiku Wojewódzkiego, Posłowie, Senatorowie, Starostowie, Burmistrzowie w imieniu mieszkańców, do których reprezentowania zostali powołani, wnioskowali do Ministerstwa Transportu (finansującego pociągi pośpieszne) oraz PKP Przewozów Regionalnych Sp. Z o.o. o natychmiastowe przywrócenie nam dalekobieżnego pociągu pośpiesznego. Reakcja musi być natychmiastowa, by pociąg ten powrócił do rozkładu podczas wdrażania pierwszych poprawek (Wielkanoc, weekend majowy, a najpóźniej na okres wakacji).
Proszę, by wszystkie osoby i instytucje, do których wysłałem ten apel, mające na celu dobro mieszkańców (pasażerów) południa Opolszczyzny oraz miast i miejscowości leżących w sąsiedztwie Magistrali Podsudeckiej odesłały na mój adres wszystkie kopie pism (oraz odpowiedzi), jakie po przeczytaniu tego listu wysłały/otrzymały w tej sprawie do/od Ministerstwa Transportu oraz PKP Przewozów Regionalnych celem ich publikacji na stronie internetowej dostępnej pod adresem: http://raclawice.net oraz na stronie internetowej http://okoko.go.pl (Obywatelski Komitet Obrony Kolei na Opolszczyźnie). Wszystkie pisma, jakie Państwo wyślecie w tej sprawie zostaną udostępnione opinii publicznej, by ta dokładnie wiedziała, jak wspierane są ich starania w przywróceniu pociągu pośpiesznego na Magistralę Podsudecką. Kopie pism otrzymanych od Państwa będę skanował i samodzielnie publikował. Proszę Państwa również, by odpowiedzi na ten list zamieścili Państwo informacje jakie starania były czynione do tej pory z Państwa strony, by uchronić południe Opolszczyzny od niezapowiedzianego "wycięcia" z rozkładu ostatniego pociągu pośpiesznego.
Apeluję do mediów, by opisały sprawę braku pociągu pośpiesznego na Magistrali Podsudeckiej. Nie mogę w to uwierzyć, że ktoś po prostu zapomniał o 200 tysiącach ludzi. Jaka była przyczyna likwidacji naszego ostatniego pociągu dalekobieżnego? Bardzo proszę, by nie znalazł się odważny, kto po prostu skłamie, że tym pociągiem nikt nie jeździł!
"Przyszłość oceni nas nie tylko za to, co stworzyliśmy,
Ale także za to, czego nie pozwaliśmy zniszczyć".
Z poważaniem
Stanisław Stadnicki
Dotychczas autor listu otrzymał deklarację wsparcia od Radosława Roszkowskiego - starosty prudnickiego i Danuty Jazłowieckiej - posłanki PO, która obiecała przygotować interpelację w tej sprawie.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze