Artykuły
Dobre złego początki
Autor: JANUSZ WISZNIEWSKI.
Po zaciętej walce biedrzychowiczanki minimalnie przegrały z Borowianką Kraków.
Mecz rozegrano w niedzielę 20 stycznia w głogóweckiej hali sportowej. Już w drugiej minucie spotkania gol Katarzyny Gaweł pozwolił biedrzychowiczankom na objęcie prowadzenia. Kolejne gole padły dwie minuty później: Katarzyna Kasprzycka doprowadziła do remisu, ale błyskawiczna kontra i gol Dagmary Przybylskiej utrzymał prowadzenie Rolnika. Obustronne ataki nie doprowadziły, w pierwszej połowie, do zmiany wyniku. Krakowianki skutecznie zaczęły indywidualne "kryć" każdą z biedrzychowiczanek, a same przeprowadzały groźne kontry.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Jednak to krakowianki strzelały gole. W 28 minucie meczu Sandra Podzus doprowadziła do remisu, a pięć minut później Barbara Wójcik zdobyła, jak się okazało, zwycięską bramkę. Zawodniczki Rolnika starały się uratować choćby remis, ale mądra taktycznie gra krakowianek nie pozwoliła na to. Iskierka nadziei zaświtała w 54 minucie, gdy po ostrej dyskusji z sędzią czerwoną kartkę zobaczyła Sandra Podzus. Jednak nawet gra jedną zawodniczą więcej nie zmieniła wyniku.
Po bardzo zaciętej walce mecz zakończył się zwycięstwem Bronowianki Kraków 2: 3 (2: 1).
Rolnik wystąpił w składzie: Marlena Miadzialec, Ewa Łuczak, Małgorzata Łuczak, Katarzyna Gaweł, Natalia Pieronek, Emilia Pawłowska (ż), Katarzyna Rudner, Patrycja Stochaj, Patrycja Wiśniewska, Magdalena Kościelniak, Barbara Kołodziejska, Dagmara Przybylska.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze