Artykuły
Racławia już w tym roku nie zagra
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Zakończyła się runda jesienna rozgrywek ligi okręgowej. Zaplanowane wcześniej do rozegrania dwa mecze z wiosny nie odbędą się jednak w tym roku. Zawodnicy wszystkich drużyn mają czas na odpoczynek. W Racławicach czas na podsumowania.
Racławia została mistrzem jesieni. To nie żart, jeśli pod uwagę weźmiemy liczbę remisów. Kolejne drużyny miały ich co najwyżej połowę z dorobku ekipy z Racławic. Tą rundę w wykonaniu Racławii należy zaliczyć do średnich: nie jest dobrze, ale nie jest też najgorzej.
Piłkarze po awansie i utrzymaniu zdążyli się już przyzwyczaić do gry z silniejszymi teoretycznie ekipami ligi okręgowej. Potwierdzają to niezłe wyniki z rywalami z czołówki. W meczach z najlepszą czwórką tabeli Racławia ani razu nie przegrała. Innym pulsem jest fakt, że Racławia prawie wszystkie mecze rundy jesiennej z powodu remontu boiska w Racławicach rozegrała na wyjeździe - na wiosnę z pewnością dużo łatwiej będzie o kolejne punkty.
Minus to postawa w meczach z 6 najgorszymi drużynami ligi. Klub z Racławic w tych starciach zdobył tylko 5 punktów. Racławii lepiej gra się z silniejszymi rywalami niżeli drużynami z dolnej półki. Jedną z takich drużyn w tym sezonie jest prudnicka Pogoń.
W poprzednim sezonie w derbach powiatu sukces odnieśli piłkarze z Prudnika. W tym sezonie miał być wielki rewanż. Na kolejkę przed derbami Racławia w pięknym stylu ograła na wyjeździe Victorię Cisek - czyli zespół ze ścisłej czołówki - przystępując do meczu z Pogonią w roli zdecydowanego faworyta. Stało się jednak cos niesamowitego: słaba jak nigdy Pogoń z Racławicami bez kłopotu wygrała jak zawsze. Dla mieszkańców Racławic porażka ta była zawstydzająca. Czekali na derby powiatowe pół roku i przez kolejne 6 miesięcy będą musieli chodzić ze spuszczoną głową bo ich pupilom mecz - mówiąc delikatnie - nie wyszedł. Dwa błędy, których wstydziliby się trampkarze i Pogoń zainkasowała komplet punktów. To było największe rozczarowanie tej rundy.
Wspomnieliśmy wcześniej, że Racławia to drużyna remisów. To prawda. Ale najciekawsze jest to, że w prawie wszystkich zremisowanych meczach ekipa ta prowadziła wcześniej 2:0, by w efekcie cudem ratować jeden punkt. Zaczęło się od meczu z Grodkowem. Pierwsze minuty i prowadzenie Racławii 2:0. Skończyło się na wyniku 2:2. W Rusocinie dokładnie tak samo. Z bardzo silnymi Niezdrowicami wynik i przebieg meczu identyczny. W ostatnim meczu na wyjeździe z Walcami prowadzenie do przerwy 2:0, a na koniec 3:3. Gdyby nie seria 7 remisów i głupio straconych bramek to Racławia byłaby liderem rozgrywek słynącym z mądrej i skutecznej gry. Widocznie w większości młodzi jeszcze piłkarze tego klubu nie dorośli, by korzystny wynik utrzymać do końca spotkania. Tak liderem jest zespół z Obrowca, na którego fatalnym, małym i nierównym boisku prawie nikt nie jest w stanie trafić do bramki. Prawdopodobnie ten "biedny" klub w przyszłym roku zagra o klasę rozgrywek wyżej. Racławii raczej to nie "grozi". Tym bardziej szkoda, gdyż poziom ligi okręgowej obecnego sezonu jest zwyczajnie słaby.
Cieszy spora liczba kibiców przechodzących na mecze do Racławic. Widać, że nie tylko mieszkańcy Racławic, ale także osoby mieszkające w bliskim sąsiedztwie interesują się poczynaniami Racławii. Także na wyjazdach zawsze obecnych jest kilkunastu wiernych kibiców tej drużyny.
Silnym wzmocnieniem był zakup na początku sezonu Czerniaka i Scholza z Białej. Ten pierwszy wzorowo spisuje się na pozycji stopera, ten drugi nieźle rozgrywa i dał się poznać jako strzelec przepięknych bramek. Nie można zapominać o Rychlewiczu. Grający niegdyś w Odrze Opole, dziś pomocnik Racławii jest jednym z najskuteczniejszych zawodników drużyny. Doskonale potrafi rozegrać piłkę umiejętnie wypracowując sytuacje podbramkowe.
Rozwija się piłkarski talent młodego Darka Hajduka. 17-latek jest filarem racławickiej obrony i nie prędko znajdzie się zawodnik, który zdoła go wygryźć z podstawowej jedenastki. Wyraźnie rozkręcił się Surma. Bryluje w pomocy i strzela ładne bramki o co trudno było w poprzednim sezonie. Formę odzyskuje Bielak. W rundzie jesiennej strzelił kilka pięknych bramek. Daleko mu jednak do kilkudziesięciu trafień jakie zaliczał jeszcze dwa lata temu. Silną pozycję w składzie ma Rozkosz. Broni pewnie i efektownie. Trudno wyobrazić sobie Racławię bez tego zawodnika.
Smuci bolesna kontuzja Bernackiego. Po operacji jaką przeszedł ma wrócić do podstawowego składu wiosną. Po kontuzji odniesionej w meczach przedsezonowych wraca do zespołu Leśny.
Jeśli piłkarze z Racławic będą z meczach wiosennych grali mądrze do końca spotkania możemy liczyć na wiele zwycięstw. Ekipa ta pokazała, że w piłkę grać potrafi i może być jednym z czołowych zespołów walczących nawet o awans. Pora przestać tracić głupie bramki i być skoncentrowanym przez 90 minut.
Fatalne dzieje się w składzie juniorskim Racławii. Drużyna przegrywa mecz za meczem. Być może nie utrzyma się w juniorskiej II lidze. Z ekipy odchodzą zawodnicy i wiosną będzie problem z zebraniem składu.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze