Artykuły
Wygrali przegrany mecz
Autor: JAROSŁAW TOMASZEWICZ.
Piłka nożna - klasa B
Dębowiec Prudnik - LZS Olbrachcice 3:2 (2:2)
W nerwowej końcówce do aroganckiego zachowania kibiców swojej drużyny dostosował się Seweryn Ułan (LZS Olbrachcice), kopiąc zawodnika Dębowca poza akcją w 88 minucie spotkania.
W trzeciej kolejce spotkań Dębowiec podejmował beniaminka z Olbrachcic, który tydzień temu z kwitkiem odprawił drużynę z Kazimierza, jednego z pretendentów do wyższej klasy rozgrywek. Początek meczu należał do zawodników gości, którzy raz po raz przeprowadzali groźne akcje na bramkę gospodarzy. W 19 minucie z bramki wyszedł Luda zawodnik gości dośrodkowywał jednak z 2 metrów w słupek trafił napastnik Obrachcic, po czym piłkę wybija jeden z obrońców. W 25 minucie kibic Olbrachcic mający za zadanie pomagać na linii arbitrowi za zbyt wylgarne krzyki został oddelegowany przez sędziego głównego na trybuny. Chwilę później padł gol dla gości, z 25 m dośrodkowywał pomocnik Olbrachcic, jednak na tyle niedokładnie, że piłka po przelobowaniu bramkarza wylądowała w siatce gospodarzy. Dwie minuty później tylko złe przyjęcie przez zawodnika Olbrachcic uchroniło Dębowiec od utraty bramki. W 36 minucie kolejna składna akcja gości, dwa podania, dośrodkowanie i po pięknym strzale z główki pada drugi gol. W tym momencie mogłoby się wydawać że wygrana beniaminka wydaje się być faktem dokonanym, a kolejne bramki dla Olbrachcic to tylko kwestia czasu. Jednak świetnie grający do tej pory goście osiedli na laurach. Długie podanie do Bery który z ostrego kąta dosrodkowuje do Krzysztofa Mazura, któremu pozostaje już tylko podłożyć nogę by umieścić piłkę w siatce. Chwilę później kopia, akcji która dała kontaktową bramkę, Szkolnicki podaje z połowy boiska do Bery, który lobuje bramkarza wychodzącego do piłki. Po 45 minutach meczu remis 2:2.
Drugą połowę ponownie lepiej rozpoczynają goście, na przestrzeni 3 minut dwukrotnie piłka trafiła w słupek bramki Ludy. Po drugim z nich błyskawiczna kontra, Szkolnicki odgrywał do Bery, który silnie uderzył na bramkę gości, piłkę wybił na róg bramkarz. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Giżyckiego piękną główką popisał się K. Mazur, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. W kolejnych minutach na boisku narastała nerwowa atmosfera podgrzewana przez wulgarne zwroty kibiców z Olbrachcic zarówno w kierunku sędziego jak i zawodników Dębowca. W 78 minucie w polu bramkowym po interwencji kopnięty zostaje bramkarz Dębowca, sędzia odgwizduje faul, jednak nie zgadzają się z tym ani kibice ani zawodnicy gości, twierdząc że był gol. Sędzia nie zmienia swojej decyzji za co dostaje kolejną dawkę wyzwisk od sympatyków gości. W nerwowej końcówce skandalicznie zachował się Seweryn Ułan z drużyny Olbrachcic, który zapomniał że jest na boisku piłkarskim, a nie na ringu i kopnął zawodnika Dębowca nie biorącego udziału w akcji, za co otrzymał czerwoną kartkę.Chwilę potem rozległ się ostatni gwizdek. Schodzącego do szatni arbitra słownie zaatakowali zawodnicy oraz kibice Olbrachcic, którzy nie umieli pogodzić się z porażką meczu w którym prowadzili 0:2.
Dębowiec Prudnik - LZS Olbrachcice 3:2 (2:2)
Dębowiec: Luda, Studziński, Jankowski, Strzelecki, Smołkowicz, Szkolnicki, Rajewicz, M. Mazur Giżycki, K. Mazur, Bera. Sędzia: Krzysztof Tabaczkowski
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze