Artykuły
Udany sezon Racławii
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Piłka nożna - klasa okręgowa.
Racławia zakończyła swój pierwszy sezon w lidze okręgowej. Cel nadrzędy - utrzymanie - został osiągnięty. Pora podsumować ostatni rok piłkarskiej ekipy z Racławic.
Przed rozpoczęciem rozgrywek drużyna skazywana była na pożarcie. Mało kto wierzył, że piłkarze z Racławic nie tylko utrzymają się w lidze okręgowej, ale i zdobędą więcej niżeli kilkanaście punktów. Już od pierwszych kolejek beniaminek z tej miejscowości zaskakiwał i gdyby nie liczyć stosunku bramek po pierwszych trzech kolejkach byłby liderem. To głównie za sprawą prezesa Andrzeja Wilisowskiego, trenera Dagoberta Krolla oraz piłkarzy grających za darmo mieszkańcy Racławic mogli być dumni ze swojej ekipy. Racławii bał się wtedy każdy z rywali. Później przyszedł spadek formy i ekipa przeplatała mecze dobre z gorszymi. Tym niemniej po rundzie jesiennej Racławia zajmowała dobre 9 miejsce.
Juz na początku roku drużyna miała nowego trenera. Został nim Jan Śnieżek. Do drużyny ściągnięto także kilku nowych zawodników. Za sprawą Józefa Raczkowskiego, który dołączył do zarządu w klubie z większym zaangażowaniem wykonywano prace na rzecz rozbudowy boiska i infrastruktury wokoło niego. Warto też pochwalić osoby prywatne, które sponsorowały piłkarzom z Racławic nowe stroje piłkarskie. Racławia jednak nadal przeplatała mecze bardzo dobre (wygrana z liderem Leśnicą) z meczami słabymi. Efektem tego był spadek w tabeli na pozycje zagrażające degradacją. Po dwóch porażkach wieńczących sezon Racławia zajęła 13 miejsce - pierwsze gwarantujące utrzymanie. Tak zakończył się ten udany sezon dla piłkarzy z Racławic, którzy już od połowy sierpnia rozpoczną rozgrywki ponownie w lidze okręgowej.
W ciągu roku, w barwach Racławii zagrało ponad 25 piłkarzy. Oto lista tych, którzy wystąpili przynajmniej w pięciu meczach (w nawiasie podany rok urodzenia oraz poprzedni klub). Bramkarze: Tomasz Rozkosz (1983, wychowanek), Norbert Sikora (1967, LZS Zawada). Obrońcy: Jarosław Laskowski (1984, wychowanek), Łukasz Jegierczyk (1984, wychowanek), Mariusz Kicler (1989, LZS Zawada), Marek Sikora (1989, Olbrachcice),
Dariusz Stańkowski (1986, LZS Partyzant Kazimierz), Artur Koćwin (1985, LZS Partyzant Kazimierz), Aleksander Reiwer (1985, wychowanek, pop. klub: Polonia Głubczyce). Pomocnicy: Krystian Zając (1966), Marek Surma (1985, Benfika Klisino), Łukasz Leśny (1981, Dębowiec Prudnik), Dariusz Hajduk (1990, LZS Zawada), Dariusz Kania (1968, wychowanek, pop. klub: LZS Farmer Szonów), Dariusz Macedoński. Napastnicy: Łukasz Bielak (1983, wychowanek), Maciej Bernacki (1988, Pogoń Prudnik, LZS Pogórze), Tomasz Hajduk (1989, LZS Zawada), Piotr Hanuszewski (1991, Benfika Klisino).
Racławia to drużyna bardzo młoda. Kilku zawodników grę w tej ekipie rozpoczęło w połowie sezonu - dopiero po osiągnięciu minimalnego wieku uprawniającego do gry w seniorach. To między innymi Dariusz Hajduk oraz Piotr Hanuszewski, z których Racławia będzie miała w przyszłości wielką pociechę. Starszy z braci Hajduków - Tomasz - zanotował bardzo dobry początek sezonu zdobywając kilka ważnych bramek. Obecnie jest kontuzjowany, ale ma wrócić na nowy sezon.
Łukasz Bielak, który juz dziś przy wieku 24 lat jest jednym z najlepszych strzelców w historii racławickiego klubu zgubił gdzieś formę z początku sezonu.
Łukasz Jegierczyk nominalny kapitan zespołu z meczu na mecz grał coraz lepiej. Co ciekawe jako wysunięty środkowy obrońca Jegierczyk był jednym z najskuteczniejszych piłkarzy Racławic w tym sezonie.
Silnym wzmocnieniem było przybycie przed rundą wiosenną Maćka Bernackiego. Zawodnik ten w niejednym meczu udowodnił swoją przydatność do drużyny, wykazując się dużą szybkością oraz walką do ostatniego gwizdka arbitra.
Podstawowy bramkarz Tomasz Rozkosz także zaliczył dobry sezon. Wiele razy ratował drużynę przed utratą bramki, popisując się efektownymi paradami. Niestety w końcówce sezonu, po krótkim rozbracie z piłką nie wrócił już do optymalnej dyspozycji.
Formacja obronna, której trzon stanowili Laskowski, Kicler oraz od rundy wiosennej Koćwin po kilku wpadkach wyraźnie się rozkręciła, by w ostatnich (choć przegranych) meczach pokazać wysoką dyspozycję. To przypuszczalnie najmłodsza obrona w całej lidze. Jeśli zawodnicy tej formacji nadal będą pracować i rozwijać swój talent to w przyszłym sezonie możemy spodziewać się mniejszej liczby straconych bramek ze strony Racławii.
Nie można zapominać także o Łukaszu Leśnym. Zawodnik ten grał chyba na każdej pozycji - poza bramką oczywiście. Jako napastnik zdobył dla Racławii kilka bramek, jak obrońca bardzo dobrze walczył w powietrzu o piłkę.
Słowa uznania należą się także pod adresem najstarszych piłkarzy. Krystian Zając mający ponad 40 lat w niejednym meczu pokazał profesjonalną piłkę. Był wzorem dla młodszych graczy. Zawodnik o bardzo dobrej technice i silnym uderzeniu. W połowie rundy wiosennej doznał kontuzji i od tego momentu nie pojawił się już na boisku. Liczymy, że wykuruje się na przyszły sezon.
Dariusz Macedoński - jeden z najsłynniejszych zawodników ziemi głubczyckiej ostatnich lat -zasłynął z doskonałego uderzenia lewą nogą. Wszyscy pamiętają jego fenomenalną bramkę w meczu z Reńską Wsią. Macedoński mimo dużego bagażu lat kiedy grał był wyróżniającym się zawodnikiem. Nie można zapomnieć także o Dariuszu Kani, który do zespołu powrócił po kilku latach przerwy. Jako wychowanek racławickiego klubu mimo, iż często sadzany jest na ławce rezerwowych zawsze wykazywał ochotę do gry.
Także “młode wilki", czyli Marek Surma oraz Aleksander Reiwer nieraz udowodnili swoją przydatność w drużynie. Ten pierwszy po średnim początku sezonu wyraźnie ożywił się w ostatnich meczach, pokazując bardzo dobry drybling i dobre wyjście do przodu. Nie da się ukryć, że Aleksander Reiwer to jeden z najlepszych graczy w obecnej kadrze Racławii. Doskonałe warunki fizyczne, siła, bardzo dobra technika i można tak jeszcze długo wymieniać.
Kilku graczy w trakcie sezonu odniosło kontuzje i przez całą rundę wiosenną mecz oglądało z trybun. Warto wymienić bardzo dobrze zapowiadającego się Marka Sikorę, który już zgłasza gotowość do gry i powrót do kadry. Jego starszy brat: Norbert Sikora był przez prawie cały sezon bramkarzem rezerwowym. Wystąpił tylko w kilku meczach.
Po niektórych zawodnikach ślad zaginął. Nie wiadomo, dlaczego na mecze nie przyjeżdża już znany z agresywnej gry Dariusz Stańkowski? Prócz niego także kilku innych zawodników nie widzieliśmy na murawie od rundy jesiennej.
Ubiegły sezon zapisze się w historii nie tylko racławickiego klubu, ale także historii tej miejscowości. Oto bowiem Racławia awansując do ligi okręgowej w 60 rocznicę założenia klubu utrzymała się. Pamiętajmy jednak znaną maksymę. Utrzymać się to najtrudniej jest za drugim razem.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze