Artykuły
Kompromitująca porażka Racłavii
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Racławice Śląskie - LZS Walce 0:3 (0:2)
To miał być najciekawszy mecz rundy wiosennej. Na pojedynek z drużyną LZS Walce w Racławicach oczekiwano od kilku miesięcy. Drużyna z Walec przyjechała i pokazała miejscowym jak się gra w piłkę.
W niedzielne popołudnie na boisku w Racławicach zjawiło się prawie 250 kibiców pragnących obejrzeć kolejne starcie Racłavi i drużyny LZS Walce. Wspaniałą atmosferę panującą na trybunach zepsuli racławiccy piłkarze, którzy przez całe spotkanie nie dorównywali piłkarsko gościom z Walec.
Już od pierwszych minut widać było, że goście przyjechali po trzy punkty. Ich agresywna gra, szybka wymiana podań i nacisk na przeciwnika sprawiły, że obrońcy gospodarzy nie mogli narzekać na brak pracy. Po 15 minutach gry padła pierwsza bramka.
Piłka dośrodkowana z prawej strony trafiła na pole karne Racłavi gdzie prócz bramkarza tej drużyny T. Rozkosza znajdowało się jeszcze trzech obrońców i pomocnik. Jedynym zawodnikiem gości był pozostawiony na lewym skrzydle pomocnik. To on jako jedyny wykazał się ochotą do gry. Bez trudu znalazł się w dogodnej pozycji do strzału i technicznym uderzeniem w róg bramki otworzył wynik spotkania.
To już któraś z kolei bramka tracona przez drużynę z Racławic w sytuacji gdy w polu karnym znajduje się kilku graczy tego zespołu wraz z bramkarzem przy tylko jednym zawodniku przeciwnika.
Racłavia pierwszy raz groźnie zaatakowała w 30 minucie. Najmłodszy zawodnik tej ekipy - szesnastoletni D. Hajduk - bardzo groźnie uderzył z prawie 40 metrów. Piłka o mały włos nie wpadła do bramki oślepionego przez słońce bramkarza gości.
W 42 minucie goście wykonywali rzut rożny. Piłka trafiła w pole karne i wydawało się, że pewnie chwyci ją bramkarz Racłavi. Ten jednak pośliznął się. Wykorzystał to zawodnik z Walec zdobywając drugą bramkę.
W drugiej połowie gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Więcej było ostrej gry niżeli składnych akcji. W 70 minucie po pięknej zespołowej akcji padła kolejna bramka dla gości. Kilka celnych podań od obrońców przez pomocników do napastników i przerzucenie bramkarza w sytuacji sam na sam. Gromkie brama kibiców gości nikogo z miejscowych już nie dziwiły.
W 80 minucie z około 25 metrów, z rzutu wolnego dla Racłavi ponownie bardzo mocno uderzył D. Hajduk, ale piłka o centymetry przeszła nad poprzeczką. Do końca meczu Racłavi nie udało się juz zdobyć honorowej bramki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:3.
Dopisali kibice i ładna pogoda. Goście grali ładnie dla oka skrzętnie realizując taktykę przygotowaną przed meczem. Zawiodła za to drużyna z Racławic, przez którą miejscowi sympatycy piłki nożnej wracali do domów ze spuszczoną głową. Takiego zawodu w Racławicach dawno nie było.
Racławice Śląskie - LZS Walce 0:3 (0:2)
Racłavia: T. Rozkosz, M. Kicler, A. Koćwin, M. Sikora (`76 D. Kania), Ł. Jegierczyk, D. Hajduk, M. Surma, K. Zając (60` T. Hajduk), Ł. Leśny (`66 J. Laskowski), Ł. Bielak, M. Bernacki.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze