Artykuły
Chcą rozebrać tory
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
W 2000 roku zawieszone zostały kursy na lokalnych liniach kolejowych Brzeg-Nysa, Opole-Kluczbork oraz Racławice Śląskie-Głubczyce-Racibórz. Przez siedem lat tylko ta ostatnia linia nie była reaktywowana. Teraz tory mają zostać rozebrane.
Wiadomość o planowanej rozbiórce torów spadła na lokalną społeczność jak grom z jasnego nieba mimo, że jak deklarują zarządcy linii, Polskie Linie Kolejowe S.A. starania ku temu czynione są od ponad dwóch lat. Na wysyłane od 2004 roku przez zarządcę pisma nie reagowały starostwa w Głubczycach, Prudniku i Nysie. Nie odezwał się też żaden chętny przewoźnik kolejowy. Na szczęście sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Procedura likwidacji linii kolejowej jest bardzo długa i kończy się decyzją ministra transportu. Zarządcy oczekują teraz na jego opinię. To ostatnia szansa, by uratować linię Racławice Śląskie-Głubczyce-Racibórz. Nie możemy jej zmarnować!
Nowy burmistrz Głubczyc Adam Krupa obiecuje, że zrobi wszystko co w jego mocy, by kolej wróciła do tego miasta. Potrzebne też jest wsparcie sąsiadów zwłaszcza starostwa w Prudniku i co najważniejsze zaangażowanie całej lokalnej społeczności. Poprzednie władze zaniedbały sprawę. Liczymy, że obecne nie przejdą do historii jako te, za kadencji których rozebrano 130-letnią linię kolejową o bardzo bogatej historii i dużym znaczeniu nie tylko dla powiatu głubczyckiego.
Poranny autobus z Głubczyc do Wrocławia przez Racławice Śląskie, Prudnik, Nysę jeździ pełny, nawet w soboty. Studenci z terenu powiatu głubczyckiego chcieliby dojeżdżać pociągami na wyższą uczelnię do Nysy. Młodzież z pobliskich miejscowości jak dawniej mogłaby szybko dojechać do szkół w Głubczycach. Pociągi są tańsze i wygodniejsze. Zewsząd dochodzą do nas wieści o reaktywacji lokalnych połączeń kolejowych. Mówi się także o prywatnym przewoźniku. Ten jednak sam do nas nie przyjedzie. Pokładamy nadzieję w operatywności burmistrza Głubczyc, dla którego reaktywowanie linii kolejowej jest działaniem priorytetowym i zgłaszamy całkowite poparcie dla tych starań.
Reaktywowana w 2005 roku linia Opole-Kluczbork była w gorszym stanie niżeli obecnie linia Racławice Śląskie-Głubczyce. Należało oczyścić i odchwaścić szlak oraz uzupełnić ubytki w torach. 3 października 2005 roku na tamtej trasie rozpoczął kursowanie zakupiony przez Urząd Marszałkowski szynobus. Okazało się, że pasażerowie chętnie korzystają z przywróconego kolejowego połączenia. Linia Racławice Śląskie-Głubczyce jest przejezdna. Co kilkanaście dni przejeżdża nią drezyna inspekcyjna. Tory nie są w najgorszym stanie. Co roku w Ściborzycach Małych (pierwszej stacji za Racławicami) organizowany jest kolejowy piknik harcerski "ŚCITOR", na który prócz okolicznych mieszkańców zjeżdżają się sympatycy kolei z całego województwa.
TAK BYŁO 7 lat temu
Linia kolejowa Racławice Śląskie-Głubczyce-Racibórz została zamknięta 3 kwietnia 2000 roku, czyli dokładnie 7 lat temu (w całej Polsce zamknięto tego samego dnia kilkanaście innych linii). Do ostatnich dni kursowała tam lokomotywa z dwoma wagonami pełnymi pasażerów. Głównie była to młodzież dojeżdżająca do szkół z Racławic Śląskich, Ściborzyc Małych, Baborowa i Raciborza. Po południu, kiedy to z Głubczyc młodzież wracała do domu w dwóch pociągach do Raciborza i Racławic jechało prawie 200 osób. W weekendy pociągi także nie były puste. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze