Artykuły
Przeżyła, ale jej stan jest ciężki
Publikacja: Czwartek, 7 - Sierpień 2014r. , godz.: 14:00
Nawet na pasach piesi nie mogą czuć się bezpiecznie. W zeszły czwartek przekonała się o tym 79-letnia mieszkanka Prudnika.
Przechodzącą przez oznakowane przejście dla pieszych na ulicy Armii Krajowej kobietę potrącił bus na czeskich numerach rejestracyjnych. Uderzenie było tak silne, że poszkodowana została odrzucona na kilka metrów. Seniorka doznała ciężkich obrażeń ciała w postaci licznych złamań i została przewieziona do szpitala w Nysie.
- Kierowca (w wieku około 50 lat - przyp. red.) był trzeźwy. Czekamy jeszcze na wyniki badań na obecność narkotyków w organizmie - informuje naszą gazetę mł. asp. Katarzyna Żegleń z Komendy Powiatowej Policji.
Przejętym widokiem na miejscu zdarzenia przechodniom (na jezdni przez ponad godzinę w kałuży krwi leżał but, kula inwalidzka i fragmenty protezy zębowej) komentarze same cisnęły się na usta.
- Nie dość, że ta ulica jest niebezpieczna, to jeszcze jeżdżą jak wariaci, w ogóle nie zwracając uwagi na pieszych - twierdzi spotkany przez nas pan Henryk. - Mam nadzieję, że ta kobieta wyjdzie z tego. A ten człowiek (wskazuje palcem na Czecha - red.) powinien natychmiast trafić przed sąd!
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów kierowca renaulta nie zachował należytej ostrożności.
- Facet się ewidentnie zagapił. Hamował jak już kobietę "zgarnął", a potem biedak stał i się trząsł koło auta. Jechałam za nim - napisała na jednym z portali społecznościowych pani Anna, która ruszyła na pomoc 79-latce. - Chciałyśmy bardzo podziękować pani, która udzieliła pierwsze pomocy naszej mamie i wszystkim osobom, które jej wtedy pomogły - mówi dla "TP" córka poszkodowanej Zofia Sikocińska w imieniu swoim i siostry Bożeny Leniar z rodzinami. (w) Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze