Artykuły
Nie donosi: Leniwy listonosz?
Publikacja: Piątek, 2 - Maj 2014r. , godz.: 02:40
Siedemdziesięciopięcioletni prudniczanin skarży się na pracę jednego z miejscowych listonoszy, który - jego zdaniem - z lenistwa nie doręcza mu listów poleconych.
- A wie dobrze, że moja schorowana żona non-stop siedzi w domu, bo gdy niesie korespondencje do sąsiadów, to dzwoni domofonem właśnie do niej, żeby mu otworzyła drzwi od klatki schodowej - denerwuje się pan Mieczysław. - Ale jak ma przesyłkę tylko do nas, to wrzuca awizo do skrzynki, bo mu się nie chce wejść na pierwsze piętro... Później ja, starszy człowiek, muszę iść kawał drogi na pocztę, by odebrać głupi list. Już trzy razy taka sytuacja miała miejsce.
Mieszkaniec ulicy Chrobrego rozmawiał w tej sprawie z pracownicami urzędu pocztowego w Prudniku, lecz niczego nie wskórał. Nam, niestety, nie udało się skontaktować z naczelniczką.
Z ostatniej chwili: Wczoraj pan Mieczysław poinformował nas, że jego ostatnia korespondencja wylądowała w skrzynce... kilka ulic dalej.(w)Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze