Artykuły
Sytuacja w Coroplaście: Widmo likwidacji coraz bliżej
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 9 - Kwiecień 2014r. , godz.: 02:16
Z prudnickiego "Coroplastu" kolejny raz dobiegają niepokojące sygnały. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeszcze w tym kwartale zakład przestanie istnieć.
Podobne pogłoski dotarły do części pracowników. Inni, z którymi udało nam się porozmawiać twierdzą z kolei, że produkcja będzie wygaszana bardzo powoli, po czym chętni zostaną zatrudnieni w Krapkowicach.
- Planowane jest jakieś zebranie z szefostwem firmy, ale nie wiemy kiedy, być może zaraz po świętach - usłyszeliśmy.
Nieoficjalne informacje o rychłej likwidacji zakładu w Prudniku dotarły także do Urzędu Miejskiego.
- Załodze podobno ma zostać przedstawiona następująca propozycja: albo przechodzą do zakładu w Krapkowicach lub Strzelcach Opolskich, albo tracą pracę w "Coroplaście" - powiedział nam jeden z pracowników magistratu.
W poniedziałek burmistrz Franciszek Fejdych rozmawiał telefonicznie z dyrektorem "Coroplastu" Janem Śliwińskim.
- Otrzymałem informację, że aktualne działania to dalsza część restrukturyzacji zakładu związana ze zmianą asortymentu. W pierwszej kolejności zakład chce zatrudniać osoby z Prudnika, gdzie docelowo będzie wygaszana produkcja. Zapewnił także, że "Coroplast" będzie finansował dojazdy pracowników do Krapkowic, a na najbliższe dwa miesiące - bo taki jest cykl zamówień - ma zamówienia na produkty wytwarzane w Prudniku - mówi naszej gazecie. - Odnośnie zamknięcia zakładu w Prudniku, przypomnę, że umowa dotycząca hali zakłada półroczny okres wypowiedzenia, a do dnia dzisiejszego nie było takiego wniosku. Należy również pamiętać, że Gmina nie ma wpływu na decyzje niezależnej firmy, która nie uzależnia swojego pobytu w Prudniku od spełnienia jakichś wymagań przez Gminę.
"Coroplast" uznawany jest za jedną z najlepszych firm w województwie opolskim. Za działalność w ubiegłym roku przedsiębiorstwo otrzymało Diamenty Forbesa, prestiżową nagrodę dla firm uzyskujących największe przychody w regionie. Niestety to, co dobre dla Opolszczyzny, nie musi być pozytywne dla ziemi prudnickiej.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze