Artykuły
Odszedł zasłużony dla klubu: Nie żyje Dariusz Trojak
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK, DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 2 - Kwiecień 2014r. , godz.: 11:33
Niespodziewane zrządzenie losu sprawiło, że prudnicki światek piłkarski doznał bolesnej straty. W dniu pierwszego meczu rozpoczynającego rundę wiosenną przy Kolejowej 7 zmarł jeden z największych piłkarskich talentów Pogoni w latach 80. i 90. Dariusz Trojak.
A jeszcze dzień wcześniej na treningu tak radośnie i z takimi nadziejami opowiadał o swoich chłopcach z młodszej grupy juniorów, którą przejął - jak na ironię - po zmarłym w ubiegłym roku także w wieku czterdziestu paru lat Mariuszu Kulaku. To z tą grupą pracując w ostatnim czasie tworzył klimat współpracy młodego zawodnika z zespołem, budował wzajemną akceptację i życzliwość. Tak swojego trenera zapamiętają jego piłkarze.
Dariusz Trojak swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami technicznymi zadziwiał kibiców już od najmłodszych lat. Był reprezentantem Opolszczyzny juniorów i reprezentował nasze województwo w meczach na szczeblu krajowym. Mając zaledwie 16 lat zadebiutował w zespole seniorów i już na stałe znalazł swoje miejsce w podstawowym składzie. W pierwszym zespole Pogoni, z krótkimi przerwami, rozegrał 260 spotkań, będąc przez wiele lat czołową i niezbędną postacią. Nie wykorzystał jednak swojego wielkiego piłkarskiego talentu, a mógł z powodzeniem występować w wyższych ligach. Jak często powtarzał, był jednak za bardzo związany z Prudnikiem i jego ukochaną Pogonią, którą również wcześniej tak godnie reprezentował jego ojciec Tadeusz. Z powodzeniem godził grę ze szkoleniem różnych grup wiekowych Pogoni. Mając 28 lat szkolił pierwszy zespół seniorów, z którym w późniejszym okresie był bliski awansu do IV ligi.
- Darka zapamiętam jako spokojnego, skromnego, trochę nieśmiałego, bardzo życzliwego innym człowieka. Po śmierci trenera Kulaka podjął się pracy społecznej na rzecz drużyny juniorów młodszych. Ostatnio pracował także jako instruktor na "Orliku" przy Zespole Szkół Rolniczych. Był najwybitniejszym zawodnikiem, u boku którego przyszło mi grać za czasów mojej piłkarskiej przygody w Pogoni - mówi dla "TP" starosta Radosław Roszkowski. - Podczas sobotniego meczu kilkakrotnie zdawało mi się, że go widzę stojącego na trybunie, tam gdzie zawsze obserwował poczynania swojej Pogoni (zwykle ze słonecznikiem w ręku - red.). Niestety, ani ja, ani nikt inny nigdy już go nie zobaczy.
Dariusz Trojak zmarł nagle w nocy z piątku na sobotę w swoim mieszkaniu. Posłuszeństwa odmówiło mu serce. Miał zaledwie 41 lat. Uroczystości pogrzebowe odbyły się wczoraj (wtorek) na cmentarzu komunalnym w Prudniku. Cześć Jego pamięci!Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze