Artykuły
Głogówecka Akademia Wiedzy: To jest ewenement
Autor: MAREK KARP.
Publikacja: Środa, 19 - Marzec 2014r. , godz.: 01:49
Piętnaście lat nieprzerwanej działalności, w oparciu wyłącznie o społeczne zaangażowanie, to zjawisko wyjątkowe i zasługujące na duże uznanie.
Na początku tej inicjatywy, było dwóch - aktualnie nieobecnych w Głogówku - duchownych: ks.Piotr Bielenin i franciszkanin o. Paweł Solecki, a przede wszystkim popularny i lubiany w środowisku lekarz - Krystian Knicz. On też do dzisiaj pełni funkcję rektora i jednocześnie dziekana wydziału medycznego. Pozostałe dwa wydziały prowadzi Barbara Grzegorczyk (humanistyczny) i ks. Ryszard Kinder (teologiczny).
Wykłady odbywają się dwa razy w miesiącu, zawsze w piątki (w czasie Wielkiego Postu ze względu na uroczystości kościelne we czwartki) i od początku w głogóweckim domu kultury. Przekrój wiekowy słuchaczy taki bardziej 40+, ale w zależności od proponowanych tematów i zainteresowań bywają i młodsi. Frekwencja stałych słuchaczy nie schodzi poniżej 60 osób. Na każdym spotkaniu, kiedyś było trzy wykłady, ale aby wykładowców przesadnie nie dyscyplinować czasowo, aktualnie prezentowane są dwa tematy i zawsze jakieś artystyczne akcenty, a także losowanie kilku paczuszek z zawartością... medyczną.
Zajęcia prowadzą głogóweccy duchowni, lekarze, nauczyciele, bibliotekarze (prezentują nowości książkowe), pracownicy miejscowych placówek i społeczni działacze. Ale nie tylko, bo głogówecka akademia korzysta z personalnych zasobów sąsiednich gmin, ma też owocne kontakty z Muzeum Śląska Opolskiego i Muzeum Diecezjalnym, wśród gości byli m.in. bp Andrzej Czaja, a także jego poprzednik - Alfons Nossol.
Na koniec każdego roku przeprowadzane są testy z tematów wykładów (wszyscy otrzymują ankiety, ale nie wszyscy mają odwagę je wypełnić i oddać), obowiązują indeksy i formy zaliczeń. Organizowane są okolicznościowe spotkania np. wigilijne. Warto podkreślić, że cała działalność - wszystkie wykłady i występy oparte są wyłącznie na społecznym zaangażowaniu i wykładowcy nie otrzymują żadnego wynagrodzenia. Były nawet dyskusje czy nie warto nadać akademii statusu stowarzyszenia i starać się o finansowe wsparcie, ale celowo i świadomie zrezygnowano z jakiegokolwiek formalizowania i pieniędzy. Tak jest przez 15 lat i tak będzie nadal.
Był czas, że na wzór głogóweckiej, powołana została Bialska Akademia Wiedzy przy tamtejszym Gminnym Centrum Kultury. Przez kilkanaście spotkań - rzadziej, bo raz w miesiącu -gościło w Białej wielu atrakcyjnych wykładowców, odbywały się ciekawe dyskusje ze sporym gronem zainteresowanych słuchaczy, też były występy artystyczne, kawa, ciasto, losowanie upominków i zaliczeniowe karteczki. Spotkania odbywały się jednak nieregularnie, organizatorom zabrakło konsekwencji i w Białej nie udało się inicjatywy dłużej kontynuować.
Szkoda, bo głogówecki przykład świadczy, że przy odpowiedniej organizacji i zaangażowaniu jest to forma atrakcyjna, pożyteczna i ciesząca się dużym zainteresowaniem.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze