Artykuły
Wójt kontra... kto tym razem? Następnym krokiem może być sąd
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 5 - Marzec 2014r. , godz.: 01:24
Zdaniem wójta Lubrzy - nie szkodzą. Innego zdania jest jednak Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
W połowie maja zeszłego roku wójt Mariusz Kozaczek wydał decyzję, w której stwierdził, iż nie zachodzi potrzeba przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko w związku z budową farmy wiatrowej w rejonie miejscowości: Lubrza, Olszynka, Laskowice, Nowy Browiniec oraz Słoków.
GDOŚ złożył odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Opolu. Nic jednak nie wskórał. SKO utrzymało w mocy zaskarżoną decyzję. Argumenty wójta, mówiące o tym, iż zamiast oceny oddziaływania wystarczy karta informacyjna przedsięwzięcia przekonały kolegium.
Przyjrzyjmy się fragmentom uzasadnienia decyzji SKO, utrzymującej w mocy decyzję wójta. Czytamy tam, że w owej karcie informacyjnej (sporządzonej na podstawie badań zleconych przez inwestora wiatrakowego) wynika, że:
"(...) Na terenie farmy (...) śmiertelność kolizji ptaków wyniesie od 3 do 109 rocznie. Dla nietoperzy wyniki te oscylują w okolicach zera z uwagi na ich niewielką aktywność na tym terenie. (...) Planowane przedsięwzięcie usytuowane jest "na przedpolu" naturalnej bariery na trasie migracyjnej, jaką stanowią Sudety Wschodnie, a ponadto farmy będą rozmieszczone w sposób umożliwiający swobodny przelot ptaków. Po zakończeniu prac budowlanych, a na etapie eksploatacji przedsięwzięcia inwestor wykona monitoring porealizacyjny i w przypadku stwierdzenia negatywnego wpływu inwestycji na ptaki i nietoperze podejmie działania zmierzające do jego minimalizacji."
Na naszych skrzydlatych braciach mniejszych rzecz się jednak nie kończy. O innych wymiarach środowiska przyrodniczego również mówi uzasadnienie do decyzji SKO. Wymienione w nim zostają:
"(...) Niewielki wpływ przedsięwzięcia na elementy krajobrazowe, typowe dla stref intensywnego rozwoju rolnictwa województwa opolskiego o niskich walorach przyrodniczych i fizjonomicznych, oraz oddziaływanie akustyczne nie naruszające, z powodu sumarycznego poziomu hałasu nie przekraczającego 40 dB, standardów klimatu akustycznego dla mieszkańców. (...) Poziom hałasu dla poszczególnych, zróżnicowanych ze względu na rodzaj zabudowy, terenów podlegających ochronie akustycznej na terenie gmin Lubrza i Biała (...), nie przekroczy wartości normatywnej dla pory nocnej, kluczowej w przypadku jednostajnej pracy elektrowni. Poziom ten może być przekroczony na etapie prac budowlanych prowadzonych wyłącznie w porze dziennej. W trakcie tego rodzaju robót będzie miała miejsce emisja substancji do powietrza, jako następstwo pracy sprzętu budowlanego. Przy produkcji energii z farmy wiatrowej do powietrza nie będą emitowane żadne gazy cieplarniane, nie będzie też farma źródłem znaczącego negatywnego promieniowania elektromagnetycznego i nie będzie wpływać na transmisję fal radiowych."
Co dalej zrobi Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, skoro Samorządowe Kolegium Odwoławcze jej nie poparło?
- Następnym krokiem może być sąd - zapowiada wójt Mariusz Kozaczek.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze