Artykuły
Sala im. Cybisa: Rozmowa między Cybisem, Bujakiem i urzędnikami
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 5 - Luty 2014r. , godz.: 02:49
Spotkanie, na które umówili się w ratuszu burmistrz Andrzej Kałamarz oraz działacz społeczny Piotr Bujak, odbyło się w ostatni poniedziałek stycznia, o godzinie 17:00. Zaskoczeniem dla drugiego z wymienionych stał się fakt, że rozmowa nie miała charakteru sam na sam. Burmistrzowi towarzyszyli m.in. kierownik muzeum, przewodniczący rady miejskiej, dyrektor szkoły oraz rzecznik prasowy miejscowego magistratu.
Wkomponować
W opinii Piotra Bujaka, burmistrz (nie uprzedzając go o tym wcześniej) otoczył się gronem osób sprzymierzonych, zaś celem było nie tyle wypracowanie wspólnego stanowiska, co raczej - powodowana względami osobistymi - chęć zepchnięcia przeciwnika do narożnika. Skąd owe względy osobiste? Relacje Bujaka z miejscowym samorządem są raczej chłodne. Na swoim blogu uprawia on zdecydowaną krytykę decyzji lokalnej władzy. Abstrahując od stopnia zasadności argumentów blogera, fakt jest faktem - duża część głogóweckich samorządowców zwyczajnie go nie lubi, czemu nieraz daje wyraz (np. gdy w zeszłym roku Bujak pojawił się na sesji).
- Pan burmistrz zaprosił pana Bujaka na spotkanie, aby jego pomysły wkomponować w harmonogram imprez już wcześniej organizowanych przez gminę Głogówek w celu propagowania postaci Cybisa. Zaproszeni zostali wszyscy, którzy pośrednio lub bezpośrednio byli zaangażowani w organizację imprez poświęconych Cybisowi - wypowiada się dla "TP" Małgorzata Wójcicka-Rosińska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Głogówku, dając przy tym do zrozumienia, że to profesjonalizm zadecydował o przewadze liczebnej na spotkaniu.
Burmistrz Głogówka nie optuje za odgórnym tworzeniem sali, która (poprzez swoje istnienie i odbywanie się tam rozmaitych imprez) byłaby trwałym upamiętnieniem wybitnego, urodzonego we Wróblinie malarza. Jest zwolennikiem działań oddolnych przy wsparciu urzędu.
Wygaszone zalążki
- Na terenie naszej gminy prężnie działają stowarzyszenia - mówi Małgorzata Wójcicka Rosińska i zaczyna wymieniać kolejno działalność: Róży Zgorzelskiej (Farska Stodoła w Biedrzychowicach), Bogusławy Poremby (Samodzielne Koło Gospodyń Wiejskich w Racławicach Śląskich), Ireny Lesiak (Koło Gospodyń Wiejskich w Kazimierzu). Mówi też o innych, licznych KGW i grupach "Odnowy wsi".
"(...) Po tych mało owocnych rozmowach zalążki współpracy z obecną władzą powinny zostać wygaszone, a projekt niestety w związku z brakiem przychylności - odłożony" - pisze Piotr Bujak na swoim blogu. - "Póki co postaramy się jak najlepiej we własnym zakresie promować postać artysty. (...) Pragnę złożyć także deklarację, że ostatnie wydarzenia przekonały mnie, że jakiekolwiek dalsze rozmowy (...) w atmosferze podstępu i gry nie fair są bezsensowne. (...) Rozmawiać z burmistrzem albo radnymi będę już tylko publicznie, przez media, ewentualnie w ramach debat. Korespondencja z magistratem będzie podtrzymana w formie listownej, bo papier jest takim nośnikiem, który nie pozwala na dowolne interpretowanie treści."Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze