Artykuły
Transport: Dworce nadal przy PKP
Autor: ANDRZEJ DEREŃ.
Publikacja: Środa, 5 - Luty 2014r. , godz.: 02:05
Wszystko wskazuje na to, że na radykalną poprawę stanu częściowo opustoszałego dworca kolejowego w Prudniku przyjdzie pasażerom długo jeszcze poczekać.
O tym, że niewielkie dworce kolejowe nie są w centrum zainteresowania PKP wiedzą wszyscy ci, którzy z nich korzystają oraz mają okazję oglądać prowadzone w ostatnich latach kosztowne inwestycje na dużych, węzłowych stacjach.
Niestety nic nie zapowiada tego, by w najbliższym czasie miało się coś w tych względzie zmienić, tym bardziej, że spółki kolejowe nie mają zamiaru oddawać samorządom za bezcen tych dworców (zaniedbanych), które nadal obsługują ruch osobowo-towarowy.
Taka informacja przekazana została 20 stycznia w Strzelcach Opolskich podczas spotkania przedstawicieli kolei z zainteresowanymi włodarzami gmin z terenu województwa opolskiego. Uczestniczył w nim również wiceburmistrz Prudnika Stanisław Hawron.
- W trakcie spotkania jednoznacznie zostało potwierdzone stanowisko PKP S.A. , że w obecnie obowiązującym stanie prawnym nie ma możliwości przekazania samorządom dworców kolejowych bez jakichkolwiek zobowiązań w stosunku do PKP S.A. , a w szczególności tych dworców, które nadal obsługują kolejowy ruch towarowo- osobowy - informował na ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz Franciszek Fejdych.
Zapewniono, że dworce będą utrzymywane w czystości oraz, że "w miarę posiadanych środków finansowych będą w nich przeprowadzane drobne remonty poprawiające estetykę samych dworców, jak też i pobliskiego otoczenia".
Na dworcach znajdują się wywieszki z informacjami na temat firmy odpowiedzialnej za czystość na ich terenie łącznie z numerami telefonów.
Powołując się na interpelację radnej Zofii Zeprzałki-Krzemień burmistrz przesłał pismo do PKP S.A. Oddział Gospodarowania Nieruchomościami we Wrocławiu, w którym zwrócił się z prośbą o uporządkowanie zaniedbanego zieleńca znajdującego się między ul. Dworcową a Kolejową. Co więcej burmistrz zaproponował odkupienie działki ze skwerem "za symboliczną złotówkę".
21 stycznia przedstawiciele PKP przeprowadzili wizję lokalną dworca i sąsiedniego terenu (uczestniczyli w niej: administrator PKP Tadeusz Wojciechowski, zastępca burmistrza Stanisław Hawron i radna Zofia Zeprzałka-Krzemień).
Komisja uznała, że konieczne jest: pomalowanie farbą olejną stolarki drzwiowej dworca, oddzielenie płytami nieczynnej części budynku, likwidacja niepotrzebnych napisów, likwidacja zdewastowanej barierki przy chodniku oraz betonowych pozostałości po ławkach, wycinka części drzew i likwidacja żywopłotu.
Część prac ma być wykonana do końca pierwszego, a część do końca drugiego kwartału (drugi termin dotyczy prac na terenie dworca).
Wiceburmistrz mówił na sesji, że w ciągu siedmiu ostatnich lat poprawiła się sytuacja na dworcu, ale nadal gmina nie jest z tego zadowolona.
- Na naszym dworcu jest czysto, jest ciepło, jest gdzie usiąść wewnątrz, jest toi-toi na zewnątrz, są osoby które sprzątają, jest też informacja, kto za to odpowiada - przekonywał wiceburmistrz, dodając że trudno rozmawia się z koleją, bo kto inny odpowiada za dworzec, kto inny za peron, a jeszcze kto inny za torowisko.
W tej chwili na dworcu brakuje ławek na peronie i gmina będzie prosiła o ich ponowne tam umieszczenie.
Wiceburmistrz dziwił się, że w sytuacji, kiedy pasażerowie siłą rzeczy mogliby korzystać z tych ławek, instytucja kolejowa za to odpowiadająca, tego nie robi i gmina musi interweniować. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze