Artykuły
Bezpieczeństwo: Więcej pijaków na naszych drogach
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 29 - Styczeń 2014r. , godz.: 11:31
W ubiegłym roku na szosach powiatu prudnickiego zatrzymano 348 kierujących na "podwójnym gazie", o 29 więcej niż w roku wcześniejszym, choć liczba osób przebadanych na zawartość alkoholu w organizmie była podobna - ok. 18 tys. Zatem statystycznie, każdego dnia po naszych drogach poruszał się jeden ujawniony potencjalny zabójca. Ilu poza tym nie zostało schwytanych przez policję, tego nie wiadomo.
Pijani za kółkiem w 2013 roku spowodowali w powiecie 10 kolizji i wypadków. Pocieszające jest to, że nikt z ich winy nie zginął, choć każdy mógł doprowadzić do podobnej tragedii, jaka wydarzyła się niedawno w Kamieniu Pomorskim. Od kilku tygodni w kraju trwa dyskusja o tym, jak poradzić sobie z problemem "wczorajszych kierowców". Tylko w zeszłym roku na polskich drogach zatrzymano ich ponad 162 tys., wielu z nich to recydywiści. Głos w tej sprawie zabrał premier. Rząd proponuje m.in. zaostrzenie sankcji i orzekanie mniej kar w zawieszeniu. Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w 2012 roku za prowadzenie "po kilku głębszych" skazanych zostało prawie 63 tys. osób. Wyroki pozbawienia wolności usłyszało 27 tys. kierowców, spośród których tylko wobec 713 nie orzeczono warunkowego zawieszenia kary (1,13 proc. wszystkich skazanych nietrzeźwych kierujących!). W ubiegłym roku odsetek ten był podobny. Ale to ponoć ma się zmienić.
- Jeśli prowadzisz pod wpływem alkoholu i pierwszy raz zostałeś złapany, zapłacisz minimum 5 tys. zł, na pewno stracisz prawo jazdy minimum na trzy lata i być może pójdziesz do więzienia. Jeśli drugi raz zostaniesz złapany, na pewno zapłacisz minimum 10 tys. zł, na pewno stracisz prawo jazdy na minimum pięć lat i raczej na pewno wylądujesz w więzieniu. Jeśli utraciwszy prawo jazdy lub nie wyrobiwszy sobie prawa jazdy, usiądziesz za kółkiem, nie zapłacisz już mandatu, tylko będziesz przestępcą i będziesz odpowiadał za przestępstwo, nie za wykroczenie - mówił Donald Tusk o proponowanych zmianach podczas zwołanej konferencji prasowej (cytowany przez "Newsweek"). - Zdajemy sobie sprawę, że obligatoryjne 10 tys. zł nawiązki może być nie tylko dla sprawcy, ale i dla całej jego rodziny dotkliwe. Ale nie ma innego sposobu, aby wymusić na nas wszystkich, także na rodzinie, na wspólnotach, wyeliminowanie tej nieznośnej tolerancji dla picia kierowców. Zdajemy sobie sprawę, że w wielu przypadkach taka nawiązka może automatycznie oznaczać przepadek mienia, np. samochodu. Tak naprawdę, jeśli taka będzie konsekwencja, nie powinniśmy płakać nad tym faktem. Jest rzeczą dla mnie oczywistą, że sprawca wypadku, który był pod wpływem alkoholu i który doprowadził do trwałego kalectwa czy śmierci, nie może już nigdy więcej usiąść za kółkiem i że tam dożywotnie odebranie prawa jazdy jest także automatyczne.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze