Artykuły
Rocznica kapłańskiej posługi: Od 38 lat przystępuje do ołtarza Bożego
Autor: RYSZARD NOWAK.
Publikacja: Środa, 15 - Styczeń 2014r. , godz.: 11:12
Kapłaństwo ks. Franciszka Drendy zdążyło przynieść już wiele owoców, m.in. w Krapkowicach, Kluczborku, Opolu. Obecnie pełni on funkcję proboszcza w Gostomi.
Ks. Franciszek Drenda urodził się 24 września 1951 r. w Szombierkach - dzielnicy Bytomia. Jego ojciec pracował jako ślusarz w kopalni, matka - w handlu. Mimo, że pomagał jej w codziennych obowiązkach, zawsze znajdował czas, aby służyć do Mszy św. Od najmłodszych lat Franciszek był ministrantem. Pochodził zresztą z głęboko religijnej rodziny. Ojciec był członkiem rady parafialnej, zaś jego wuj do dziś jest oblatem w Niemczech.
Wspólna budowa świątyni
Po ukończeniu nauki w szkole podstawowej młody Franciszek kontynuował dalszą edukację w liceum ogólnokształcącym w Bytomiu-Bobrku. Naukę w tym liceum odbierało kilkunastu przyszłych księży, w tym późniejszy biskup Jan Kopiec. Już wtedy Franciszek był głęboko przekonany, że jego powołaniem jest kapłaństwo. Po zdaniu matury wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie. Studiował następnie na kierunku filozoficzno-teologicznym w Opolu. Święcenia kapłańskie otrzymał w drugi dzień Zielonych Świątek - 25 maja 1975 r. w kościele pw. Świętej Trójcy w Bytomiu z rąk pierwszego opolskiego biskupa Franciszka Jopa.
Po święceniach młody kapłan został skierowany do tymczasowej posługi w parafii pw. św. Teresy w Zabrzu-Mikulczycach. W sierpniu 1975 r. objął funkcję wikariusza w parafii św. Mikołaja w Krapkowicach, gdzie przez cztery lata pełnił służbę duszpasterską. Do dziś mile wspomina ks. radcę Stanisława Niesporka, który był prawdziwym ojcem duchowym i wychowawcą młodych kapłanów. Po czterech latach ks. Franciszek Drenda został skierowany jako wikariusz do parafii św. Michała w Opolu-Półwsi. Tam dodatkowo z polecenia bpa Alfonsa Nossola organizował i nadzorował budowę domu zakonnego dla sióstr kamilianek w Sławicach.
Ks. Franciszek podczas dwuletniej pracy w tej parafii wiele nauczył się od bogatego w doświadczenia proboszcza, ks. radcy Pawła Czolkosa. Śmierć tego kapłana nadała nowy kierunek posługiwaniu ks. Franciszka. 15 sierpnia 1981 r., decyzją bpa A. Nossola został wikariuszem w parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Kluczborku. Zostały mu również powierzone obowiązki związane z budową nowego kościoła parafialnego.
- W Kluczborku liczącym wówczas dwadzieścia osiem tysięcy mieszkańców był tylko jeden kościół katolicki - wspomina ks. Franciszek. - Zespół duszpasterski tworzyło sześciu kapłanów, którymi kierował ówczesny proboszcz Jan Bagiński, późniejszy biskup pomocniczy diecezji opolskiej. Tworzenie nowego kościoła było dużą inwestycją, świątynię budowało całe miasto. Budowa trwała pięć lat i udało się ją zrealizować w tamtych trudnych czasach dzięki pomocy wiernych, zakładów pracy i fachowców z różnych branż. Konsekracji nowej świątyni dokonał 27 czerwca 1987 r. ks. bp Jan Bagiński.
W dniu konsekracji kościoła ks. Franciszek Drenda został proboszczem tej parafii. Po pięćdziesięciu dniach przydzielono mu trzech wikariuszy. Kiedy do szkół wprowadzona została nauka religii, ich liczba zwiększyła się do pięciu. Nieoceniona była również posługa parafialna sióstr józefitek, które pomagały w pracy katechetycznej, w obsłudze kancelarii i prowadzeniu chóru.
Do Boga radości i wesela
- Parafia ta pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa pod wieloma względami była parafią niezwykłą - mówi po latach ks. Franciszek. - Warto wspomnieć, że w czasie mojej posługi odbyło się dwadzieścia prymicji nowych kapłanów, a osiem kobiet złożyło śluby zakonne.
W 2008 r. w konkursie "Nowej Trybuny Opolskiej" parafia zwyciężyła jako najlepsza na terenie Opolszczyzny. Zdecydowały o tym głosy czytelników gazety. Świątynia jako budowla sakralna otrzymała również zaszczytny tytuł Mistera Architektury Opolszczyzny.
- Po dwudziestu dziewięciu latach w Kluczborku - wspomina ks. Franciszek Drenda - poprosiłem biskupa o urlop zdrowotny. Wielopoziomowa dyskopatia utrudniała mi codzienne aktywne posługiwanie. Być może choroba ta była efektem uprawiania w młodości sportu (podnoszenie ciężarów). Byłem dwukrotnie mistrzem Śląska. Na pogorszenie stanu mojego zdrowia mogła też wpłynąć ciężka praca na budowie świątyni. Biskup uwzględnił moją prośbę i skierował mnie do pracy w Centrum Pomocy Rodzinie w Opolu. W mieście wojewódzkim pełniłem również posługę kapelana w Domu Pomocy Społecznej prowadzonym przez siostry franciszkanki przy kościele św. Aleksego. Po trzech latach doszedłem do wniosku, że mimo choroby jestem w stanie służyć jednej z wybranych wspólnot parafialnych. Ks. bp ordynariusz Andrzej Czaja zaproponował mi objęcie parafii w Gostomi, gdzie proboszczem był mój kolega z lat seminaryjnych, ks. Jerzy Chybicki. Dzięki przeprowadzce dostrzegałem wielkie przywiązanie mieszkańców do kościoła i udziału w praktykach religijnych - przyznaje ksiądz Franciszek. - Uroczyste wprowadzenie na urząd proboszcza miało miejsce 24 września 2013. Pomagali mi klerycy, moja siostra z mężem i siostrzeniec z żoną. Od początku pobytu w Gostomi doświadczałem wiele życzliwości ze strony nowych parafian.
Nowy ksiądz proboszcz został również bardzo dobrze przyjęty przez panią sołtys, radę sołecką i wiele osób cieszących się społecznym zaufaniem. Od samego początku - jak przyznaje ks. Franciszek Drenda - nieoceniona okazała się posługa pana Józefa Koguta w zakrystii jak i wielkie zaangażowanie Lecha Jasińskiego - pracownika miejscowej szkoły. Parafianie mimo natłoku obowiązków znajdują czas na udział w nabożeństwach różańcowych i misjach świętych, które prowadził o. Mirosław Uptowicz, redemptorysta z Wambierzyc.
Ks. Franciszek od 38 lat służy Bogu i ludziom. Na swój obrazek prymicyjny wybrał słowa: "Przystępuję do ołtarza Bożego, do Boga radości i wesela".
- Cieszę się - dodaje na zakończenie rozmowy - że słowa te spełniły się i spełniają nadal. Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze